Zakaz wycinki Puszczy. Ulica i zagranica są skuteczne!

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał tymczasowy nakaz wstrzymania wycinki Puszczy Białowieskiej. Czy wstający z kolan polski rząd mu się podporządkuje?

Miesiąc temu wydalił czeczeńską rodzinę, mimo że Trybunał w Strasburgu wydał tymczasowe zarządzenie o wstrzymaniu tej deportacji do czasu rozpatrzenia skargi. Trybunał Sprawiedliwości UE wydał zarządzenie dotyczące puszczy w czwartek. Do Trybunału zaskarżyła Polskę Komisja Europejska: za niewykonywanie unijnego prawa ochrony środowiska: dyrektyw „siedliskowej” i „ptasiej”.

Konkretnie: „wiceprezes Trybunału postanawia, co następuje: Rzeczpospolita Polska zaprzestanie, z wyjątkiem sytuacji zagrażających bezpieczeństwu publicznemu, niezwłocznie i do czasu ogłoszenia postanowienia, które zakończy niniejsze postępowanie w przedmiocie środków tymczasowych: aktywnych działań gospodarki leśnej na siedliskach 91DO – bory i lasy bagienne i 91EO – łęgi wierzbowe, topolowe, olszowe i jesionowe oraz w drzewostanach ponadstuletnich na siedlisku grądu subkontynentalnego 9170, a także na siedliskach dzięcioła białogrzbietego, dzięcioła trójpalczastego, sóweczki, włochatki, trzmielojada, muchołówki małej, muchołówki białoszyjej i gołębia siniaka oraz na siedliskach chrząszczy saproksylicznych: zgniotka cynobrowego, ponurka Szneidera (Boros schneideris, konarka tajgowego, rozmiazga kolweńskiego (Pytho kolwensis), zagłębka bruzdkowanego (Rhysodes sulcatus) oraz bogatka wspaniałego (Buprestis spłendens), i usuwania ponadstuletnich, martwych świerków, a także wycinki drzew w ramach zwiększonego etatu pozyskiwania drewna na obszarze PLC200004 Puszcza Białowieska, które to środki wynikają z decyzji ministra środowiska Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 25 marca 2016 r. oraz § 1 pkt 2 i 3 decyzji nr 51 Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych z dnia 17 lutego 2017 r.”.

Decyzja o zabezpieczeniu jest precedensowa, bo nigdy – przynajmniej odkąd Polska należy do Unii, a wątpliwe, czy kiedykolwiek wcześniej – Trybunał nie wydał takiego postanowienia bez wcześniejszego wysłuchania rządu państwa, na które Komisja się skarży. Dlaczego nie czekał na wysłuchanie rządu? Może dlatego, że rząd swoje argumenty – ustami m.in. ministra Szyszki – głośno i szeroko przedstawiał na niedawnym szczycie UNESCO w Krakowie.

W zarządzeniu tymczasowym jako powód nieczekania na argumenty rządu wiceprezes Trybunału wskazuje, że natychmiastowe wstrzymanie wycinki jest pilne, bo istnieje duże prawdopodobieństwo „poważnych i nieodwracalnych szkód”. A także że Komisja przedstawiła przekonujące dowody, że z naukowego punktu widzenia wycinka nie będzie miała wpływu na występowanie kornika. Wreszcie że są mocne argumenty za tym, że Puszcza jest unikalnym zjawiskiem przyrodniczym. „Działania te [wycinka „sanitarna”] ze względu na ich zakres i intensywność prowadzą do nieodwracalnego przekształcenia lasu o charakterze naturalnym w las gospodarczy, niosąc ze sobą niebezpieczeństwo utraty siedlisk rzadkich gatunków, w tym wielu rzadkich i silnie zagrożonych wyginięciem chrząszczy, które są reliktami lasów pierwotnych” – czytamy w uzasadnieniu postanowienia Trybunału.

Już raz, w 2007 roku, Trybunał wydał wobec Polski takie postanowienie zabezpieczające, z tym że wcześniej wysłuchał racji rządu – PiS. Chodziło o budowę autostrady przez Dolinę Rospudy. Budowę przerwano, a w 2009 roku KE wycofała sprawę z Trybunału, bo rząd Donalda Tuska zawiadomił, że z budowy rezygnuje.

Tym razem rządowi zależy przede wszystkim na „wstawaniu z kolan”. Więc całkiem możliwe, że nie wstrzyma wyrębu puszczy, ogłaszając, że „nie będzie Bruksela pluć nam w twarz”. Bo lasy w Polsce są nasze i jeśli PiS zechce, to wytnie lasy do nogi, podpierając się decyzją „suwerena”, który go wybrał.

I co będzie? Na razie nic oprócz dalszego (jeśli to w ogóle możliwe) pogorszenia wizerunku i pozycji polski w Unii. A dalej będzie wyrok Trybunału Sprawiedliwości. Może orzec, że Polska złamała unijne prawo, nie tylko naruszając dyrektywy o ochronie środowiska, ale też nie podporządkowując się nakazowi Trybunału. Co wpłynie zapewne na wysokość kary. W dodatku może to nie być kara jednorazowa, bo jeśli wycinka pójdzie dalej – będą kolejne. A zysk z wyrąbanych drzew nie wyrówna strat związanych z karami.

Niepodporządkowanie się polskiego rządu Trybunałowi w sprawie puszczy będzie też miało zapewne wpływ na podjęcie decyzji w sprawie dalszych kroków w procedurze ochrony praworządności. To może się skończyć zawieszeniem Polski w prawach członka UE. I Orbán nas nie obroni, jeśli sprawa Polski będzie rozpatrywana równocześnie ze sprawą Węgier, we wspólnym głosowaniu. Art. 7 traktatu o funkcjonowaniu UE, który przewiduje procedurę ochrony praworządności, nie opisuje jej dokładniej. Nie ma też praktyki. A więc nie można z góry zanegować prawa do rozpatrzenia wspólnie spraw Polski i Węgier, które – notabene – wprowadzają lustrzane „reformy”.

Cokolwiek się stanie, mamy już drugi w ostatnim czasie sukces „ulicy i zagranicy”. I warto to zapamiętać. Ani prawo, ani drzewa same się nie obronią.