Trybunał Dobrej Zmiany o KRS i władzy jednolitej
Trybunał – w składzie z dublerami, co nie jest bez znaczenia – orzekł w sprawie Krajowej Rady Sądownictwa mniej więcej to, czego oczekiwał prokurator Ziobro, skarżąc te przepisy. Ale bynajmniej nie podżyrował tym samym zmian, które PiS chce wprowadzić w ustawie o KRS. Wyrok nie jest skandaliczny. Taki sam mógłby zapaść w składzie Trybunału, w którym nie byłoby sędziów wybranych przez PiS.
To nie znaczy, że to rozstrzygnięcie (bo coś wydanego w składzie z dublerami sędziów nie jest wyrokiem) nie było po myśli władzy. Było. Ale zaskarżone przepisy rzeczywiście można było uznać za niekonstytucyjne. A to, do czego chce rozstrzygnięcia TK Dobrej Zmiany użyć PiS – uzasadnienia, że jego nowelizacja (która czeka na trzecie czytanie w Sejmie) jest zgodna z konstytucją – to będzie po prosu czysta polityczna manipulacja.
Warto przypomnieć, że ustawa zmierza do przejęcia przez partię rządzącą władzy nad nominacjami sędziów. I że została zgodnie uznana za sprzeczną ze standardami europejskimi i konstytucją przez organizacje sędziowskie polskie i zagraniczne, SN, NSA, polskiego i europejskiego RPO, OBWE i w ogóle wszystkich świętych. Jednak żadne z rozwiązań z tej ustawy – ani wybór sędziów do KRS przez Sejm (czyli rządzącą większość), ani rozwiązanie obecnej Krajowej Rady Sądownictwa i powołanie nowej w taki sposób, że przez pewien czas ten konstytucyjny organ w ogóle może nie istnieć – nie zostało poddane ocenie Trybunału przez prokuratora Ziobrę. Bo i nie mogło: Trybunał nie ocenia ustaw jeszcze nieuchwalonych.
Co powiedział Trybunał w składzie z dublerami?
Po pierwsze, że przepisy, według których przedstawicieli do KRS poszczególne szczeble sądownictwa wybierają według różnych zasad: raz spośród wszystkich sędziów (NSA, SN), raz spośród przedstawicieli wybranych do sędziowskich zgromadzeń – narusza zasadę równości wobec prawa. No i mógł tak uznać, bo rzeczywiście nie do końca jest jasne, jakie ważne względy miałyby uzasadniać takie zróżnicowanie trybu wyboru, w wyniku którego część sędziów kandydować do KRS nie może. Ale wcale nie oznacza to, że PiS może uchwalić przepisy, na mocy których de facto przejmie Krajową Radę Sądownictwa, a wiec decydowanie, kto może być sędzią i który sędzia może awansować.
Po drugie, Trybunał Dobrej Zmiany uznał, że praktyka, iż sędziów do KRS wybiera się na indywidualne czteroletnie kadencje, a nie wszystkich razem na coś w rodzaju kadencji zbiorczej, jest niezgodna z konstytucją. Bo gdyby kadencje miały być indywidualne, to ustrojodawca by to w konstytucji zapisał – jak w przypadku Trybunału Konstytucyjnego. To rozumowanie też można uznać za prawidłowe. Co jednak nie oznacza, że teraz PiS może sobie rozwiązać dotychczasową KRS i powołać swoją.
A więc to rozstrzygnięcie nie jest jakimś prawniczym skandalem ani dowodem służalczości.
Dowodem na to, że ten Trybunał traktuje PiS priorytetowo i rozpatruje wnioski tak, by służyło to interesowi partii, jest natomiast to, że sprawa osądzona została w tempie ekstraszybkim – w kwietniu wniosek prokuratora Ziobry, w czerwcu rozstrzygnięcie. Wszystko po to, by PiS mógł już uchwalić swoja ustawę. Tymczasem wnioski np. RPO dotyczące uchwalanych przez PiS ustaw – choćby o prokuraturze czy antyterrorystycznej – zapadły się w czarny niebyt. Nie to, żebym marzyła, by osądził je Trybunał Dobrej Zmiany, ale warto przypomnieć, że jednym z argumentów PiS przeciw poprzedniemu Trybunałowi było to, że sprawy nie są rozpatrywane w kolejności wpływu.
Wreszcie, last but not least: coś, co może mieć duże znaczenie na przyszłość. Mariusz Muszyński (dubler i nieformalny prezes Trybunału, który był w tej sprawie sprawozdawcą), uzasadniając wyrok, użył sformułowania „władza jednolita” (do takiej dąży PiS). Użył go w końcowym wywodzie na temat wzajemnej kontroli i równoważenia się trzech władz: ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej. Powiedział: „Rozdzielone trzy władze nie są odrębnymi elementami ustroju państwa. Stanowią one jedną konstrukcję, jednolitą władzę najwyższą, w ramach której zobowiązane są współdziałać w celu zapewnienia rzetelności i sprawności instytucji publicznych. Odrębność i niezawisłość sądów nie może zaburzać mechanizmu równowagi pomiędzy tymi wszystkimi władzami. Każda z nich powinna dysponować takimi instrumentami, które pozwalają jej powstrzymywać i hamować działania pozostałych, a zarazem muszą istnieć instrumenty, które pozwalają innym władzom powstrzymać i hamować jej działania”.
Ten wywód o zasadzie trójpodziału władz można uznać za poprawny. Jednak użycie sformułowania o „najwyższej władzy jednolitej” jest znamienne, bo nawiązuje do celu PiS: zniesienia trójpodziału władzy przez uzależnienie całego wymiaru sprawiedliwości od rządzących. Można podejrzewać, że to sformułowanie ma w przyszłości służyć PiS do interpretowania konstytucyjnej zasady trójpodziału władzy. Czyli do jej – de facto – unieważnienia.
Komentarze
Źródłem kłopotów z TK było to, co wydarzyło się 25 czerwca 2015 r., kiedy koalicja PO-PSL po przegranych wyborach prezydenckich postanowiła, bezczelnie łamiąc zasady konstytucyjne, zachować w Trybunale większość przychylnych sobie sędziów jako ostatni bastion własnych wpływów politycznych
Czy niemieckie Ustawy Norymberskie były zgodne z polską Konstytucją Kwietniową z 1935 roku po tym jak Niemcy przejęli w Polsce władzę w 1939 roku?
Pytanie jest bez sensu, ale chyba ciekawsze niż równie bezsensowne dywagacje na temat „wyroków” marionetkowego „Trybunału Konstytucyjnego”.
Właśnie nabieramy rozpędu na równi pochyłej, na końcu której, jest całkowity chaos prawny. Patrzącym z boku, może wydawać się to niezwykle zabawne, że Polacy, co i rusz, od nowa — doprowadzają swój kraj do upadku, z groteskową monotonią powtarzając (chociaż ponoć tacy sprytni) wciąż te same, samobójcze idiotyzmy. Notoryczne i powszechne lekceważenie własnego państwa i prawa, dopuszczanie do władzy nieudaczników i paranoików, którzy własne chciejstwa, złudzenia i obsesje — biorą za rzeczywistość, skończy się jak zwykle. A nam tradycyjnie, nie będzie do śmiechu.
O, ten tekst pani autorka już raz opublikowała, gdy ukochana PO i umiłowany Pan Prezydent Komorowski wybrali sędziów TK na zapas. Gratuluję pan Autorce wierności sobie i obiektywizmu.
A, trójpodziałem władzy Pan Premier Tusk i rządząca PO sobie zadek podcierali. To miłe, że pani autorka tak obrazowo o tym pisze.
Jacusiu Pisowski.TK jest po to aby likwidować nietrafne Ustawy.Prezes najpierw kazał ,skierować do TK sprzeciw w sprawie o której piszesz ,a jak poczuł krew ,wycofał sprzeciw ,po to ,aby zlikwidować TK.Pełny sukces.Teraz zabrał się za śądy.Tylko paranoicy nie kumają ,że za ich niecne czyny ,zabiorą się też inni w swoim czasie.Czyli niedługo.
Proszę Państwa, najważniejsze pytanie, słusznie sygnalizowane przez Panią Ewę Siedlecką w tekście, i brzemienne w skutkach to, to czy dubler jest sędzią, czy panel z dublerem jest sądem, czy tekst przyjęty przez taki panel jest wyrokiem. Nie jest to ezoteryka tylko bardzo poważne zagadnienie i każde z tych pytań ma jedna odpowiedź bez strefy szarości. W zależnosci od udzielonych odpowiedzi będzie otwarta lub zamknięta ścieżka do porządkowania prawnego obecnej sytuacji po zmianie władzy, będzie otwarta lub zamknięta ścieżka do eliminacji dublerów i ew. zaprzysiężenia sędziów wybranych. Nie ma ważniejszego pytania niż to. To samo pytanie zaraz się pojawi w sprawie sędziów. Czy jest sędzią osoba mianowana przez władzę wykonawczą? Czy raczej taka osoba jest pracownikiem rządu a nie władzy odrębnej sądowej i osoba taka nie wydaje wyroków. Trzeba znać odpowiedzi na te pytania żeby dalej funkcjonować w jakimś porządku. I znów – niebagatelny ciężar skutków takich odpowiedzi na stan po wyborach, które zmienią władzę wykonawczą w Polsce. Czas też myśleć jak władzę sądownicza ściślej oddzielić od wykonawczej zgodnie z konsytucyjnymi zasadami obowiązkującymi w Polsce. We wszystkich tych sprawach potrzeba konwekwncji w stawianiu problemów i poszukiwaniu odpowiedzi jednoznacznych i spójnych. Pani Redaktor wciąż to postuluje. Naprawdę żałować tylko można że prawnicy praktycy, nauczyciele akademiccy, naukowcy, sędziowe nie starają się jakimś głosem w tych sprawach wypowiadać. Politycy – to oni powinni pierwsi tę refleksję poczynić i ukuć przekaz i mądrze go przekazywać budując podwaliny przyszłego ładu prawnego.
@
Dla tych, co mają wątpliwości jak oceniać pisowski desant na TK.
http://www.sokzburaka.pl/show-mem/facebook-post/1452015088365848_2008556342711717
@takei-butei
21 czerwca o godz. 12:34
„A, trójpodziałem władzy Pan Premier Tusk i rządząca PO sobie zadek podcierali. ”
Masz jakis konkretny przyklad i link do tego? Bo tych „zapasowych” sedziow to ten niby „POwski” TK uniewaznil.
mały fizyk
21 czerwca o godz. 16:24
1. Czy mógłbyś mi przypomnieć, gdzie pisałem o „POwskim” TK.
2. Trójpodział unicestwiony:
– posłowie PO (władza ustawodawcza) zarazem premierami i ministrami rządu (władza wykonawcza);
– podwyższenie wieku emerytalnego zaklepane przez TK (2014)…
Nie sądzę by znakomita Ewa Siedlecka, kokietowała sędziów TK, z nadania PIS-u, istnieniem jakiejś otwartej dla nich drogi i szansy. Te uwagi są raczej dowodem jej osobistej odwagi, uczciwości i kompetencji. Oby prof. Strzembosz mylił się w swoim pesymizmie, i chętnych na Freislerów by zabrakło !.
@takei-butei
21 czerwca o godz. 16:36
„Czy mógłbyś mi przypomnieć, gdzie pisałem o „POwskim” TK.” Nie pisales wprost, ale insynuacje zrozumialem 😉
„posłowie PO (władza ustawodawcza) zarazem premierami i ministrami rządu (władza wykonawcza)”
To zadna sprzecznosc, bo rzad jest kontrolowany przez pozostalych poslow, no i przez sady.
„podwyższenie wieku emerytalnego zaklepane przez TK (2014)…”
A na co to ma byc dowod? Bo ja to widze tak, ze ustawa rzadu byla kontrolowana przez TK i uznana za zgodna z konstytucja (zgodnie z prawda).
Pani Ewo, bardzo cenię pani komentarze, ale tym razem nie ma pani racji co wyroku TK. Argumenty, że taki wyrok mógłby wydać prawdziwy trybunał są na wyrost.
1. Argument, że gdyby kadencje były indywidualne to byłoby to zapisane w konstytucji można odwrócić, gdyby kadencje miały być zbiorowe to byłoby to zapisane w konstytucji tak jak np. dla Trybunału Stanu.
2. Argument, że w różny sposób są wybierani sędziowie SN i NSA w stosunku do sądów powszechnych jest również chybiony. Przecież bierne prawo wyborcze mają wszyscy sędziowie, a że w przypadku sądów powszechnych zastosowany jest mechanizm dwustopniowy w niczym nie narusza tej zasady. Po prostu sędziów sądów powszechnych jest ok. 9000, trudno wybierać ich przedstawicieli w powszechnym głosowaniu. Przedstawiony przepis w niczym nie narusza konstytucyjnej zasady równości.
Gdyby wszystkie szczegóły umieścić w konstytucji to miałaby ona kilkaset stron. Dlatego w konstytucji określone są tylko ramy, szczegóły mają być w ustawach.
Tak przy okazji jeżeli trzymać się konstytucji to składanie przysięgi przed prezydentem wybranych przez sejm sędziów TK jest również niekonstytucyjne. W żadnym miejscu w konstytucji nie jest taki wymóg zapisany. Prezydent powołuje tylko Prezesa i wiceprezesa TK oraz sędziów sądów powszechnych. A sędziów TK wybiera Sejm na dziewięcioletnią kadencje i tyle w tym temacie. Może prościej będzie w przyszłości usunąć dublerów bo wystarczy uchwała sejmu. Może gdyby prezes Rzepliński zdecydował w odpowiednim momencie o dopuszczeniu do pracy prawidłowo wybranych sędziów, a nie wpuszczenie do Trybunału dublerów sytuacja by dziś inaczej wyglądała. Nawet komisja wenecka stwierdziła, ze składanie przysięgi przez sędziów u prezydenta to tylko ceremonia.
Troche to zawile… i z daleka pachnie kombinowaniem i zabawa w tzw. wykladnie.
Otoz KRS zostal wybrany niezgodnie z Konstytucja i tu sie Pani redaktor zgadza ale wedlug niej bezprawne powolanie jakiegos ciala nie uprawnia do jego rozwiazania…?
Dziwna logika.
W innym miejscu cytuje Pani szczegolowe wyjasnienie autora tego terminu wyjasniajace na czym ma polegac tzw. „Jednolitosc ” wladzy sedziego Pszczolkowskiego – by za moment nadac jej swoja wlasna interpretacje na zasadzie :
„my juz lepiej wiemy co Pan ma na mysli…”.
Co do tzw. dublerow bynajmniej nie ma jednomyslnosci miedzy prawnikami i zarowno Prezydent jak Marszalek Sejmu moga sie podeprzec swoimi wykladniami…i autorytetami prawniczymi. Prawo to nie jest konkurs pieknosci gdzie wazne jest co powiedzial sedzia czesciej wystepujacy w TVN czy „co mysla zagranica”. Trybunal Konstytucyjny jest i funkcjonuje takim jaki jest. To jest fakt z ktorym proponuje sie pogodzic jak sedzia Biernat wybrany przez Platforme pogodzil sie z faktem ze sedzia Przylebska jest nwym prezesem TK (co POLITYKA lubi kwestionowac).
Oj hipokryci hipokryci…PO było u władzy, robiło dokładnie tak samo a Pani Siedlecka wraz ze swoim słodkim „gołąbkiem” na ramieniu nawet nie pisneła słówka. Dla nas młodych ludzi wasza bezczelnosc i hipokryzja jest tak widoczna, ze przez to przegraliscie wybory z kretesem i juz nigdy nie wrócicie na swiecznik. Jesteście sami sobie winni obecnego ustroju politycznego. Checie zmieniać świat? zacznijcie od samych siebie. I od razu zaznacze, aby uciszyc częsć komentatorów tesnkniacych za czasami Tusko-Kopaczowych czasów , ze nie głosowałem na PiS.
mały fizyk
21 czerwca o godz. 19:55
Pisałeś więc o swojej interpretacji moich słów. Twoja sprawa. Ja niczego nie insynuowałem.
Rząd, który ma swego premiera i swoich ministrów w Sejmie jako posłów – łamie zasadę rozdziału władzy wykonawczej i ustawodawczej. Podciera sobie zadek Konstytucją.
Ustawa emerytalna 67 to hańba PO i TK, wprowadziła działanie prawa wstecz dla ogółu, wyłączając służby mundurowe. To najgorsza ohyda Tuska i Rzeplińskiego.
@Andrzej Falicz
22 czerwca o godz. 3:33
Marna proba relatywizowania, bo niby „jedni mowia tak a drudzy wspak”. Nie kazdy prawnik jest autorytetem i nie kazda jego wypowiedz musi byc madra. Na temat TK wypowiadaly sie uznane(!) autorytety z Polski i zagranicy. A wypowiedzi popierajace dzialania PiSu i mgr. Przylebskiej sa zdecydowanie mniejszosciowe.
@takei-butei
22 czerwca o godz. 12:02
„Rząd, który ma swego premiera i swoich ministrów w Sejmie jako posłów – łamie zasadę rozdziału władzy wykonawczej i ustawodawczej. Podciera sobie zadek Konstytucją.”
To jest bardzo „innowacyjna” interpretacja. Sam to wymysliles czy masz jakies zrodla, zebym to sobie poczytal?
@ maly fizyk
Mniejszosciowe…?
A od kiedy w tych sprawach decyduje głosowanie i co to są…uznane autorytety ( TVN-u czy Gazety Wyborczej?).
W komisji Marszałka Sejmu zasiadali wybitni konstytucjonalisci z tytułami profesorów .
Chyba lepiej sie znają na prawie niż fizyk czy redaktor POLITYKI.
Bynajmniej nie jestem konstytucjonalistą …ale z tego dla mnie wynika, że to nie matematyka…i wykładnia jest jedynie wynikiem politycznych sympatii
i tu wracamy do jedynej formy weryfikacji w takich wypadkach – demokratycznych wyborów.
Swojego czasu „apolityczny i niezawisły” jNajwyższy Sąd USA bronił prawa do posiadania niewolników.
@Andrzej Falicz
22 czerwca o godz. 13:33
„A od kiedy w tych sprawach decyduje głosowanie”
Ewidentny brak wiedzy, bo od zawsze wyroki np. TK byly wiekszoscia glosow.
„W komisji Marszałka Sejmu zasiadali wybitni konstytucjonalisci z tytułami profesorów”
Ale sa nadal w mniejszosci wobec innych wybitnych konstytucjonalistow.
„i tu wracamy do jedynej formy weryfikacji w takich wypadkach – demokratycznych wyborów.”
Pan zielonego pojecia o funkcjonowaniu demokracji nie ma, np. trojpodzial wladzy.
mały fizyk
22 czerwca o godz. 12:07
Pokonałeś mnie, zaniesiono mnie do felczera po twoim ciosie.
Dlatego odszczekuję: premier (władza wykonawcza) będący zarazem posłem (władza ustawodawcza) to naukowy dowód rozdziału władzy wykonawczej od ustawodawczej.
@takei-butei
22 czerwca o godz. 17:21
Ja niczego nie udowadnialem. Myslalem, ze ty masz jakies zrodla na twoje tezy 🙁
mały fizyk
22 czerwca o godz. 19:43
Nie pisałem, że coś udowadniałeś. Moim źródłem wiedzy jest praktyka: premier (władza wykonawcza) będący ZARAZEM posłem (władza ustawodawcza) to naukowy przykład ROZDZIAŁU władz.
Po prostu, premier głosujący za jakąś ustawą nie jest premierem, choć nim jest. Jako poseł zarazem kontroluje siebie jako premiera. Spełnia się w ten sposób konstytucyjny rozdział władz. Popełniłem straszliwy błąd, pisząc, że wycierali sobie zadek Konstytucją.
@Fizyk
Trzeba czytać cały wpis żeby zrozumieć a nie słowo wyrwane z kontekstu…
Wyrok TK jest jednoznaczny.
„A glosowanie”…np. w TVN czy POLITYCE nie ma żadnego znaczenia.
To mialem na myśli.
„Większość”…prawnikow ( i tu nastepuje lista organizacji w tym zagranicznych.. )
nie większego znaczenie i nie ma żadnej siły sprawczej
@Andrzej Falicz
22 czerwca o godz. 20:53
„Większość”…prawnikow ( i tu nastepuje lista organizacji w tym zagranicznych.. )
nie większego znaczenie i nie ma żadnej siły sprawczej”
Oh, ma jak najbardziej. Bo mnie to przekonuje. I KE tez przekonalo, a ta ma wplyw na rozdanie pieniedzy.
@takei-butei
22 czerwca o godz. 20:31
„Moim źródłem wiedzy jest praktyka:…”
Nie zauwazylem kiedy byles premierem 😉
A praktyka we wszystkich (?) krajach demokratycznych jest taka sama jak w Polsce.
Proponuje troche wiecej samokrytyki do wlasnych przemyslen. No, bo jezeli ich nikt nie podziela, to moze nie masz racji?
@Andrzej Falicz
22 czerwca o godz. 20:53
„Wyrok TK jest jednoznaczny.”
I znowu brak wiedzy. Wyrok jest obowiazujacy, ale nie musi byc jednoznaczny. Bo moze byc „votum separatum”.
@mały fizyk
Boksując się z pisowskimi trollami, weż pod uwagę to, że o ile twoją motywacją jest uczciwość i odpowiedzialność za nasz kraj, to nimi powoduje najprawdopodobniej kasa.
http://www.sokzburaka.pl/show-mem/facebook-post/1452015088365848_2009120115988673
@gotkowal
23 czerwca o godz. 0:37
„Boksując się z pisowskimi trollami, …”
To bardzo prawdopodobne. Mam nadzieje, ze to przynajmniej prawdziwi ludzie a nie jakies automaty (bots).
Co mi to daje? Cwicze moj umysl i zdobywam nowa wiedze 😉
Fizyk…
Mozesz sie czepiac slow (i je po swojemu interpretowac…)
jaki pijany plotu i co Ciebie przekonuje a co nie ma naprawde male znaczenie.
Polacy wybrali bo chcieli zmiany.
PiS dokonuje gruntownej reformy resortu sprawiedliwosci, ktory nie tylko jest fatalnie oceniany przez Polakow i zewnetrzne isntytucje jak np. World Bank ale jest w sposob obiektywny zatechlym skansenem nepotyzmu i arogancji nietknietym de facto od 28 lat.
A ze bedzie bolalo…!
Wiadomo – przeciez dlatego Platforma czujac, ze przegra wybory probowala zrobic ostatni skok TK…
mały fizyk
22 czerwca o godz. 21:30
Aj, oczywiście, przecież Polska to kraj teoretyczny…, nie mogłem więc zauważyć praktyki…
Aj, zapomniałem, że rozmawiamy o wszystkich (?) krajach demokratycznych, a nie Polsce.
Proszę, wyjaśnij, w jaki sposób premier Polski realizuje konstytucyjny rozdział władz, skoro jest zarazem posłem (władza ustawodawcza) i premierem (władza wykonawcza) i czy kontroluje sam siebie. Proszę dlatego, że okazuję wobec siebie więcej samokrytyki, na pewno tobie uda się wyjaśnić tę rozdzielność przy jednoczesnej nierozdzielności.
gotkowal
23 czerwca o godz. 0:37
Nie najprawdopodobniej, ale na pewno: powoduje mną kasa, kasa, kasa. Dostaję za jeden wpis aż dwie kopiejki. A ponadto jestem pisowskim trollem, bo głosuję na Ogórek z SLD.
@takei-butei
Czyżbyś się poczuwał do bycia trollem? Pisowskim? Niemożliwe!
gotkowal
23 czerwca o godz. 8:23
Tak, poczuwam się do bycia trollem pisowskim, kaczystowskim i jaki tylko może być. Ja troll nad trollami. Ja płatny pachoł pisiaków: PPP.
A, na tym forum nick „mały fizyk” boksuje się z Andrzejem Faliczem i ze mną. Mam nadzieję, że posługując się liczbą mnogą, cytuję twoją wypowiedź: „Boksując się z pisowskimi trollami” – miałeś na myśli także i mnie. Inaczej byłbym rozgoryczony, rozczarowany.
@Andrzej Falicz
23 czerwca o godz. 6:20
„Polacy wybrali bo chcieli zmiany.”
Po pierwsze tylko 19% upowaznionych do glosowania Polakow. A po drugie „zamienil stryjek siekierke na kijek” 🙁
A tym kijkiem dostana wszyscy po dupie, ktorzy nie sa po mysli Partii (czyli wiekszosc Polakow).
@takei-butei
23 czerwca o godz. 7:30
„Proszę, wyjaśnij, w jaki sposób premier Polski realizuje konstytucyjny rozdział władz,…”
Nie mam zamiaru powtarzac, co madrzejsi ode mnie na temat trojpodzialu wladzy napisali i pisza. Jestes dorosly i za swoje doksztalcenie sam odpowiedzialny. Mozesz zaczac tu https://en.wikipedia.org/wiki/Separation_of_powers
mały fizyk
23 czerwca o godz. 10:03
Dziękuję za wyjaśnienie. To przecież oczywiste i logiczne oraz sensowe: konstytucyjny rozdział władz realizuje się w Polsce poprzez łączenie władzy wykonawczej i ustawodawczej np. premier III RP. To jest także praktyczne: premier (władza wykonawcza) kontroluje samego siebie (władza ustawodawcza).
@takei-butei
23 czerwca o godz. 12:08
Wydaje mi sie, ze wpadles w pulapke myslowa. Tak jak przy sredniowiecznym pytaniu „Czy Bog moze stworzyc kamien, ktorego nie podniesie?”. Poczytaj moze to:
https://en.wikipedia.org/wiki/Barber_paradox
mały fizyk
23 czerwca o godz. 13:47
Już sam fakt, że znaleźli się mądrzejsi od ciebie, którzy podjęli się wyjaśnienia, iż łączenie przez premiera-posła władzy wykonawczej z władzą ustawodawczą – najlepiej świadczy o ich geniuszu i udowodnieniu konstytucyjnego rozdziału władzy pomimo ich łączenia.
Nie wpadłem w pułapkę myślową, bo z góry zgadzam się z mądrzejszymi od ciebie.
@takei-butei
23 czerwca o godz. 14:33
„bo z góry zgadzam się z mądrzejszymi…”
Zgadzasz sie tez kiedy nie rozumiesz? A jak wtedy wiesz, ze sa madrzejsi?
mały fizyk
23 czerwca o godz. 13:47
Podany przez ciebie przykład („Czy Bog moze stworzyc kamien, ktorego nie podniesie?”) z mety odrzucam, bo jest nieadekwatny. Piszę o fakcie – premier (władza wykonawcza) jest zarazem posłem (władza ustawodawcza). To jest fakt (chociaż Konstytucja mówi o rozdziale władz). Tak jest naprawdę w Polsce.
Natomiast czy masz dowód faktu (istnienie Boga)… Jeśli masz taki dowód, to istotnie: Bóg może stworzyć kamień, którego nie podniesie) tak samo, jak istnieje premier będący posłem.
Fakt (premier-poseł) kładziesz na równi z hipotezą (Bóg i kamień)?
mały fizyk
23 czerwca o godz. 14:46
Ależ ja to rozumiem. Przecież to oczywiste: konstytucyjny rozdział władz jest wtedy, gdy premier (władza wykonawcza) jest zarazem posłem (władza ustawodawcza). Co tu rozumieć? Oczywistość oczywista.
Wiem od ciebie, no, chyba że kłamiesz… W takim razie nie masz żadnych argumentów, nie możesz się nawet powołać na autorytety, choć się powołujesz…
„Warto przypomnieć, że ustawa zmierza do przejęcia przez partię rządzącą władzy nad nominacjami sędziów”.
Czy Autorka mogłaby wyjaśnić z jakiego powodu sędziowie powinni sami się wybierać? Dlaczego tylko władza sądownicza powinna się samoreplikować i to we własnym gronie, a inne władze muszą pochodzić z wyborów powszechnych? Która władza ma większy społeczny mandat? Ta z wewnętrznej samonominacji, czy z wyborów powszechnych ― wykonawcza i ustawodawcza? Dlaczego środowisko sędziowskie, które w żaden sposób nie zostało zweryfikwane po 1989 roku, nadal chce być władzą najwyższą, ale niekontrolowaną, bo przecież wszystkie inne są regularnie weryfikowane przez obywateli. Polski wymiar sprawiedliwości od dawna jest krytykowany za opieszałość, nieudolność, niesprawiedliwość ― jak widac nie bez powodu.
„Co powiedział Trybunał w składzie z dublerami”?
Jeśli Autorka nie uznaje TK to czemu zajmuje się jego wyrokami? Nie lepiej wywiedzieć się co o tym sądzi „piątka na zapas”, wybrana 8 październka 2015 przez „wielką koalicję” PO-PSL-SLD na kadencje zaczynające się w listopadzie (3) i grudniu (2) tamtego roku.
Czy Autorka 8 października 2015 (17 dni przed wyborami) wiedziała, kiedy zakończy się poprzednia kadencja Sejmu? Czy muszę Autorce tłumaczyć z zachowaniem jakich oczywistych reguł wybiera się sędziów TK w państwie prawnym? Czy Autorka koniecznie postanowiła całkowicie się skompromitować?
mały fizyk
21 czerwca o godz. 16:24
„Bo tych „zapasowych” sedziow to ten niby „POwski” TK uniewaznil”.
TK nie mógł się nimi zająć, bo wybrani byli na podstawie uchwały sejmowej i to jednej jedynej, co swoją drogą też było nielegalne. Powinno być 5 osobnych uchwał sejmowych, prawnicy mówili o tym od lat, no ale PO kolanem dociskała, bo bardzo jej się spieszyło, by zdążyć przed upływem kadencji. I tak nie zdążyła. Jedyny ratunek dla PO byłby wówczas, gdyby PKW ogłosiła wyniki wyborów parlamentarnych 10 grudnia 2015.
W krajach afrykańskich to się zdarza. 🙂
Wobec braku kompetencji TK do orzekania w sprawie wyborów sędziów TK ów delikt prawny z 8 października 2015 mógł rozwiązać jedynie prezydent nie przyjmując ślubowania od „piątki na zapas”. Tym bardziej, że to prezydent czuwa nad przestrzeganiem konstytucji. PAD jeszcze jako prezydent-elekt przestrzegał PO przed podejmowaniem niekonstytucyjnych kroków w związku z obsadaniem nie swoich miejsc w TK, co może doprowadzić do konfliktów. Tak się niestety stało. Wina PO-PSL jest tu bezsporna, a SLD dało się w to głupio wmanewrować, co później przyznał L. Miller i opisał jak się rzeczy miały.
mały fizyk
23 czerwca o godz. 13:47
Tak jak przy sredniowiecznym pytaniu „Czy Bog moze stworzyc kamien, ktorego nie podniesie?”.
Błąd polegający na błędnie zdefiniowanej przesłance wzechmocy. Przynajmniej na gruncie filozofii i tradycji europejskiej. W świecie muzułmańskim to już co innego. Tam Bóg może być wszystkim, dobrym i złym jednocześnie, logicznym i nielogicznym lub poza logiką itd. I trochę też tacy bywają Arabowie, dla nich fikcja ma taką samą wartość jak prawda, więc często ją mieszają, co w kontakcie z myśleniem europejskim prowadzi do nieporozumień. Nie przypadkiem Koran napisany jest językiem poetyckim.
Stwierdzenie, że wyrok w sprawie wyboru sędziów KRS jest możliwy do przyjęcia mnie nie przekonuje.
1. Argument, że gdyby kadencje były indywidualne to byłoby to zapisane w konstytucji można odwrócić, gdyby kadencje miały być zbiorowe to byłoby to zapisane w konstytucji tak jak np. dla Trybunału Stanu.
2. Argument, że w różny sposób są wybierani sędziowie SN i NSA w stosunku do sądów powszechnych jest również chybiony. Przecież bierne prawo wyborcze mają wszyscy sędziowie, a że w przypadku sądów powszechnych zastosowany jest mechanizm dwustopniowy w niczym nie narusza tej zasady. Po prostu sędziów sądów powszechnych jest ok. 9000, trudno wybierać ich przedstawicieli w powszechnym głosowaniu. Przedstawiony przepis w niczym nie narusza konstytucyjnej zasady równości.
Gdyby wszystkie szczegóły umieścić w konstytucji to miałaby ona kilkaset stron. Dlatego w konstytucji określone są tylko ramy, szczegóły mają być w ustawach.
Tak przy okazji jeżeli trzymać się konstytucji to składanie przysięgi przed prezydentem wybranych przez sejm sędziów TK jest również niekonstytucyjne. W żadnym miejscu w konstytucji nie jest taki wymóg zapisany. Prezydent powołuje tylko Prezesa i wiceprezesa TK oraz sędziów sądów powszechnych. A sędziów TK wybiera Sejm na dziewięcioletnią kadencje i tyle w tym temacie. Może prościej będzie w przyszłości usunąć dublerów bo wystarczy uchwała sejmu. Może gdyby prezes Rzepliński zdecydował w odpowiednim momencie o dopuszczeniu do pracy prawidłowo wybranych sędziów, a nie wpuszczenie do Trybunału dublerów sytuacja by dziś inaczej wyglądała. Nawet komisja wenecka stwierdziła, ze składanie przysięgi przez sędziów u prezydenta to tylko ceremonia.
Do takei butei – zgadzam się, że premier i ministrowie nie powinni być członkami parlamentu, bo narusza to separację władz. Parlament ma kontrolować rząd, co jest dość iluzoryczne w tej sytuacji. Ciekawe, czym kierowali się twórcy konstytucji, gdy w artkule 103 wyłączyli z zakazu łączenia mandatu członków Rady ministrów i sekretarzy stanu.
@ Mauro- Prezydent nie mógł rozwiązać problemu jego zdaniem wadliwie wybranych sędziów TK , ponieważ nie posiada uprawnień do interpretacji prawa. Mógł skierować sprawę do TK, co też uczynił a następnie sprawę wycofał, czyli uznał wybór za właściwy. Zaś zaraz potem, nie czekając na werdykt TK w sprawie nominacji nowych sędziów podpisał ich nominację. To świadczy o całkowitym lekceważeniu obowiązującego prawa, którego teoretycznie jest strażnikiem..
żyga. „Tego swojego czasu” nie będzie. Tego co wyprawia Patologia Obłąkanych nie akceptują wyborcy. Tak, że daruj sobie jakieś „niedługo”!g4ws