Tak się to robi w państwie prawa

Właśnie ukazał się w Dzienniku Ustaw wyrok Trybunału nie-Konstytucyjnego z 5 grudnia o odszkodowaniach za szkody wyrządzone przez dzikie zwierzęta. Ukazał się, chociaż wydany był w składzie z dublerami. Ukazał się, chociaż głośno sugerowano, by premier Donald Tusk odmówił publikacji takich wyroków, czyli by poszedł w ślady Beaty Szydło.

Nie poszedł, i chwała mu za to, bo władza polityczna nie jest od cenzurowania wyroków sądów i trybunałów. Tak to się załatwia w państwie prawa: wyrok został wydrukowany, ale poprzedzony takim oto obwieszczeniem:

Zgodnie z wyrokami Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawach: Xero Flor w Polsce Sp. z o.o. p. Polsce z dn. 7.05.2021 r., skarga nr 4907/18; Wałęsa p. Polsce z dn. 23.11.2023 r., skarga nr 50849/21; M.L. p. Polsce z dn. 14.12.2023 r., skarga nr 40119/21, Trybunał Konstytucyjny jest pozbawiony cech trybunału powołanego ustawą, gdy w jego składzie zasiada osoba nieuprawniona. Zgodnie z tymi orzeczeniami, publikowany wyrok wydany został w składzie ustalonym z naruszeniem podstawowej zasady mającej zastosowanie do wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego i w konsekwencji naruszającym istotę prawa do sądu ustanowionego na mocy ustawy.

Co to zmienia? Wszystko, bo ten wstęp, umieszczony w urzędowym dokumencie, nie może być pominięty przez żaden organ, któremu przyjdzie podejmować rozstrzygnięcie w oparciu o to orzeczenie TnK. Niezależnie od tego, czy będzie to urzędnik, czy sędzia w sądzie, przed którym zawiśnie konkretna sprawa – w tym przypadku o odszkodowanie. Niezależnie od tego, jakie poglądy polityczne i prawne dotyczące wyroków międzynarodowych trybunałów i stosowania w Polsce unijnego prawa ma ów urzędnik czy sędzia. Orzeczenie TnK i poprzedzające je zastrzeżenie stanowią prawną całość, a w każdej decyzji czy wyroku, powołując podstawę prawną, trzeba podać adres publikacyjny, czyli numer Dziennika Ustaw.

Dzięki temu zabiegowi unieszkodliwiona zostanie działalność dublerów w TnK. I pozbawione mocy prawnej wydane już z ich udziałem, ale jeszcze nieopublikowane grudniowe wyroki, m.in. w sprawie unijnych kar czy planowany wyrok dotyczący uniemożliwienia rozwiązania spółki Telewizja Polska, gdzie w składzie sądzącym są dublerzy sędziów.

I nie można postawić zarzutu, że to także jest rodzaj politycznego cenzurowania wyroków Trybunału, bo premier, drukując taki wstęp przed niewyrokami TnK, korzysta z powszechnie uznanej drogi publikowania stwierdzonych prawomocnie przez sąd zastrzeżeń do zamieszczanych informacji czy opinii. A zastrzeżenia nie pochodzą od władzy politycznej, tylko od międzynarodowych trybunałów, których jurysdykcji poddała się Rzeczpospolita Polska – z ich prawomocnych wyroków w sprawach Xero Flor i Wałęsa – pierwszy już się uprawomocnił, a odwołania od wyroku Wałęsa rząd nie złoży, o czym oficjalnie poinformował.

A więc nie ma tu mowy o dowolności ocen czy też o decyzji politycznej. Publikujący orzeczenie TnK premier pełni – tak, jak w przypadku wyroków powinien – jedynie rolę listonosza.

Teraz możemy się spodziewać uchwały Sejmu delegalizującej dublerów. Prezes Przyłębska raczej nie będzie ich obsadzać w składach, by nie produkować wyroków opatrzonych zastrzeżeniem. A jeśli zechce nadal wypłacać im uposażenie – będzie je potem zwracać z własnej kieszeni.