Prezydent chce ścigania za wykonanie wyroku TSUE?

Prezydent Andrzej Duda w połowie czerwca, już po uroczystym zaakceptowaniu wiosną polskiego KPO przez Komisję Europejską i Radę Europejską, wyznaczył Nadzwyczajnego Rzecznika Dyscyplinarnego do sprawy wydania w styczniu 2020 r. przez trzy połączone Izby SN uchwały wykonującej wyrok TSUE.

Uchwała ustanawiała zasady odróżniania prawidłowo i nieprawidłowo powołanych sędziów, zawieszała Izbę Dyscyplinarną i zakwestionowała wszystkie jej orzeczenia, a sędziów zawieszała w czynnościach. Podobnie z Izbą Spraw Nadzwyczajnych, z tym że jej wyroków uchwała nie uznawała za nieważne. Zapadła w wyniku zadania przez SN pytania prejudycjalnego, a więc wygląda na to, że Nadzwyczajny Rzecznik (którym został znany z zaangażowania na różnych odcinkach walki z „kastą sędziowską” Piotr Schab) ma ścigać za wykonanie wyroku TSUE.

A więc prezydent półtora miesiąca po podpisaniu KPO poleca podeptać jeden z jego najważniejszych „kamieni milowych”… Choć formalnie Nadzwyczajny Rzecznik Schab został powołany do zbadania, dlaczego doszło do uchwały trzech połączonych Izb SN, skoro sprawa powinna być zawieszona do czasu rozstrzygnięcia przez TK „sporu konstytucyjnego” pomiędzy dwoma organami.

Spór był fikcyjny i miał służyć wyłącznie zablokowaniu wydania wyroku przez SN. Marszałek Elżbieta Witek na dzień przed uchwałą złożyła do TK wniosek o rozpatrzenie rzekomych sporów kompetencyjnych pomiędzy SN a Sejmem i SN a prezydentem o to, kto decyduje o rozumieniu przepisów prawa i kompetencjach prezydenta. Nadzwyczajny Rzecznik Schab w piśmie do prof. Gersdorf sprzed dziesięciu dni pisze: „wzywam Panią do złożenia w terminie 14 dni od daty otrzymania niniejszego wezwania pisemnego wyjaśnienia dotyczącego Pani działania jako I Prezesa SN, które naruszyło instytucję obligatoryjnego zawieszenia postępowania przed organami pozostającymi w sporze kompetencyjnym (…)”. Tym działaniem było wyznaczenie terminu posiedzenia trzech połączonych Izb SN mimo trwającego sporu kompetencyjnego.

Wystąpienie o wyjaśnienia jest pierwszym etapem postępowania dyscyplinarnego przeciwko danej osobie. Można się spodziewać, że Nadzwyczajny Rzecznik Schab zajmie się też pozostałymi 60 sędziami, którzy orzekli w tej sprawie. Pełnomocnik prezes Gersdorf sędzia Izby Pracy SN Piotr Prusinowski powiedział dziennikarzom, że widzi „dziwną korelację czasową” między wezwaniem Nadzwyczajnego Rzecznika a złożeniem oświadczenia przez 30 sędziów SN o nieorzekaniu z tzw. nowymi sędziami. Rzeczywiście, ze swoimi działaniami Nadzwyczajny Rzecznik Schab czekał do teraz od połowy czerwca, kiedy został mianowany przez prezydenta.

Niezależnie od tego, jak sformułowany jest przedmiot zainteresowania Nadzwyczajnego Rzecznika Schaba, jego powołanie wygląda na prześladowanie sędziów za wydanie wyroków i stosowanie prawa Unii. A więc na prowokację wobec Unii i umowy z nią o finansowaniu KPO.

Dlaczego robi to akurat prezydent Andrzej Duda, który podobno dogadał się z Unią, czego wynikiem miała być zmiana ustawy o SN i zniesienie Izby Dyscyplinarnej? Nadzwyczajnego Rzecznika mógł przecież powołać także programowo antyunijny minister sprawiedliwości, czyli Zbigniew Ziobro.