Sędziowie SN i szef adwokatury apelują

Apele o naprawę wymiaru sprawiedliwości i przywrócenie praworządności, tak ważnych w obliczu wojny, skierowało do władzy 94 sędziów SN, czynnych i w stanie spoczynku. A także szef adwokatury Przemysław Rosati. Ten ostatni skierował dwa podobne: do marszałek Sejmu Elżbiety Witek i do premiera Mateusza Morawieckiego.

W czwartek Sejm odrzucił w pierwszym czytaniu jedyny projekt, który zmierzał do uzdrowienia wymiaru sprawiedliwości w Polsce: wniesiony przez Koalicję Obywatelską i Lewicę. Projekt m.in. likwidował neo-KRS – źródło, które zatruwa wymiar sprawiedliwości neosędziami. To właśnie neosędziów i neo-KRS dotyczą wydane w polskich sprawach wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Sejm skierował do dalszych prac projekty, które tworzą pozór rozwiązania problemu Izby Dyscyplinarnej, i fałszywą nadzieję przywrócenia do orzekania zawieszonych sędziów. I w ogóle nie odnoszą się do źródła zła: neo-KRS.

Neo-KRS bis miała być wybrana na posiedzeniu Sejmu w tym tygodniu. Władza jednak wstrzymała ten wybór, bo PiS wycofał dwóch kandydatów: Łukasza Piebiaka i Jarosława Dudzicza. Możliwe, że chodziło o niedrażnienie Unii. Ale władzę nad nominacjami ciągle ma neo-KRS złożona w całości z nominatów władzy. Choć skończyła się już kadencja 15 sędziów będących w jej składzie, neo-KRS działa nadal, skoro nie wybrano nowych sędziów. Nadal też nie ma w Sejmie projektu, który przywróciłby wybór sędziów do KRS przez sędziów.

O opracowanie i uchwalenie takiej ustawy apeluje do premiera i marszałkini Sejmu prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Przemysław Rosati: „zwracam się z apelem o pilne zainicjowanie nowelizacji wskazanej powyżej ustawy w zakresie odnoszącym się do wyboru piętnastu sędziów – członków Krajowej Rady Sądownictwa – w taki sposób, aby ich wybór przebiegał bez udziału czynnika politycznego”. I przypomina, że procedura wyboru sędziów do neo-KRS przez Sejm została zakwestionowana w szeregu wyroków międzynarodowych trybunałów jako taka, w wyniku której KRS składa się z osób niemających przymiotu bezstronności i niezależności.

„Apeluję o niezwłoczne podjęcie działań zmierzających do zakończenia kryzysu praworządności w Polsce. Kryzys ten ma daleko idące skutki społeczne, gospodarcze, finansowe i polityczne, w szczególności w wymiarze europejskim. W obliczu zagrożeń i wyzwań stojących obecnie przed Polską, zwłaszcza w związku z agresją Federacji Rosyjskiej w Ukrainie, jego dalsza eskalacja jest niebezpieczna i nie leży w interesie polskich obywateli” – pisze prezes Rosati i deklaruje pomoc przy przygotowaniu nowych przepisów.

Dzień wcześniej podobny apel skierowało 94 sędziów SN. Stwierdzają, że procedowane w Sejmie projekty nie zmierzają do uzdrowienia wymiaru sprawiedliwości, i wypominają, że powstały z całkowitym pominięciem środowiska sędziowskiego. Wymieniają siedem wyroków: cztery TSUE i trzy ETPCz. „Z przywołanych orzeczeń trybunałów europejskich wynika, że głównym źródłem zagrożeń dla stanu praworządności w Polsce jest niezgodne z Konstytucją RP ukształtowanie sędziowskiej części składu Krajowej Rady Sądownictwa” – stwierdzają i deklarują pomoc w napisaniu ustawy, która ukształtowałaby KRS w zgodzie z tymi wyrokami.

„Podkreślamy, że szczególnie w aktualnej sytuacji międzynarodowej spowodowanej agresją Rosji na Ukrainę, będącą przejawem rażącego naruszenia międzynarodowego porządku prawnego i łamania praw człowieka, konieczne jest przyjęcie rozwiązań prawnych w pełni uwzględniających zasady państwa prawa oraz szanujących wartości, na których opiera się funkcjonowanie Unii Europejskiej. Dla każdego z nas powinno być oczywiste, jak istotne znaczenie ma respektowanie tych wartości dla zachowania jedności i współpracy państw członkowskich Unii Europejskiej, co stanowi rzeczywistą gwarancję ochrony interesów naszego Państwa”.

Apele sędziów SN i szefa polskiej adwokatury są dowodem na to, że ustawy, nad którymi pracuje teraz Sejm, nie mają poparcia środowiska prawników. Nie mają poparcia sędziów, którzy od sześciu lat, narażając karierę, zadawali pytania TSUE, by wywalczyć wyroki porządkujące polski wymiar sprawiedliwości. I nie mają poparcia adwokatów, którzy ich wspierali m.in. w wytaczanych im za to sprawach dyscyplinarnych.

Czy władza posłucha? Na razie odroczyła powołanie neo-KRS bis. Apele zapewne dotrą też do Unii Europejskiej – do niej adresowane są pseudonaprawcze projekty, nad którymi pracuje Sejm. A jedynym ich realnym skutkiem ma być odblokowanie KPO i idących za nim pieniędzy.

Tylko że pieniądze praworządności nam nie kupią.