Piebiak usunięty, wyborów nie będzie

Nie będzie wyborów nowej neo-KRS. Klub PiS poinformował wczoraj – pismem przewodniczącego klubu Ryszarda Terleckiego do marszałek Sejmu Elżbiety Witek – że wycofuje poparcie dla dwóch kandydatów: Łukasza Piebiaka i Jarosława Dudzicza.

PiS nic nie mówi o powodach. Wiadomo jednak, że Piebiak to człowiek Zbigniewa Ziobry, twórca „reformy” sądownictwa i postać łączona z aferą hejterska w Ministerstwie Sprawiedliwości: był w tamtym czasie wiceministrem odpowiadającym za departament, z którego wyciekały dokumenty dotyczące hejtowanych sędziów. A więc to postać symboliczna. Jarosław Dudzicz, dobrozmianowy prezes Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim i członek neo-KRS, znany jest z antysemickich wpisów w mediach społecznościowych: twierdzenia, że pogrom kielecki inspirowali Żydzi z UB, i nazywania narodu żydowskiego „parszywym” i „podłym” (śledztwo toczy się od 2015 r., prokuratura ustaliła, że pod nickiem „jorry123” kryje się właśnie Jarosław Dudzicz).

Wycofanie kandydatur do neo-KRS bis oznacza, że wybór nie może się odbyć, bo na kandydatów Sejm miał głosować blokiem: 15 kandydatów na 15 miejsc dla sędziów przeznaczonych w KRS.

Co się mogło stać?

Pierwsze wyjaśnienie: rząd postanowił nie wybierać neo-KRS bis, by nie drażnić Unii. Z orzecznictwa TSUE i ETPCz jasno wynika, że neo-KRS ze względu na silnie upolityczniony sposób jej wyboru nie jest ciałem, które może powoływać sędziów dających gwarancję niezawisłości. W najnowszym wyroku w sprawie Advance Pharma ETPCz wezwał władze do likwidacji neo-KRS w dzisiejszej postaci. W tej wersji wycofanie dwóch kandydatów jest pretekstem do nieprzeprowadzenia wyborów do neo-KRS.

Drugie wyjaśnienie: Unia kanałami dyplomatycznymi naciskała na usunięcie z listy kandydatów Piebiaka jako postaci z symbolicznych względów nie do zaakceptowania. Może też o usunięcie Dudzicza, a może usunięcie Dudzicza jest po to, żeby „przykryć” sprawę Piebiaka jako persona non grata.

Trzecie wyjaśnienie: PiS jednak nie dogadał się ze Zbigniewem Ziobrą w sprawie poparcia dla prezydenckiego projektu likwidacji Izby Dyscyplinarnej, i to jest retorsja.

I czwarte – wymieniane przez OKO.press – Piebiak pokłócił się ze Zbigniewem Ziobrą i sam Ziobro żądał jego usunięcia.

Którekolwiek z tych, a może jeszcze jakieś inne, wyjaśnienie jest prawdziwe, faktem jest, że – na razie – wyborów neo-KRS bis nie będzie. Być może do czasu, aż Unia odblokuje KPO.

Reforma neo-KRS nie została wymieniona przez Ursulę von der Leyen wśród trzech warunków odblokowania KPO: *zobowiązanie do likwidacji Izby Dyscyplinarnej SN, *reforma postępowania dyscyplinarnego dla sędziów (tak by nie naruszał zasad praworządności) i *zapoczątkowanie procesu przywracania odsuniętych sędziów do orzekania. Choć jest oczywiste, że jest warunkiem koniecznym do rzeczywistej sanacji sądownictwa w Polsce, wciąż – za sprawą działalności neo-KRS i prezydenta Andrzeja Dudy – zasilanego neosędziami wydającymi wyroki, które ETPCz zapowiedział uznawać za niebyłe niejako z automatu, ze względu na „problem systemowy”, jaki ma z nimi Polska.

Kadencja sędziów w obecnej neo-KRS już upłynęła, ale będą sprawować funkcję do czasu powołania nowych. Miesiąc? Rok? Nie ma ograniczeń.