Atak na zasieki hańby

13 osób próbowało zniszczyć zasieki na polsko-białoruskiej granicy w pobliżu Usnarza Górnego. Napisali manifest zatytułowany „Brońmy granicy przed Łukaszenką i Putinem, nie ich ofiarami”. W istocie była to próba obrony przyzwoitości, humanizmu i praworządności.

Napisali: „Niezależnie od naszych poglądów politycznych i orientacji ideowych uważamy, że patriotyzm wymaga dziś jasnego świadectwa niezgody. Postępująca faszyzacja polskiej przestrzeni publicznej jest faktem: wykluczanie i zohydzanie całych grup etnicznych i społecznych przeradzające się w systemowe ataki na mniejszości przywodzą bardzo czytelne historyczne analogie. Obserwujemy bezbronnych i cierpiących ludzi rozmieszczonych w wojskowym kordonie, za drutem kolczastym, strzeżonym przez innych ludzi z bronią, z polskimi orłami na czapkach i biało-czerwonymi naszywkami na rękawach”.

13 dzielnych osób zaatakowało zasieki, które są symbolem antyhumanitarnej polityki wymierzonej w uchodźców. Straż graniczna zatrzymała ich i będą mieli postawione zarzuty zniszczenia mienia. Wiedzieli, że łamią prawo, i zrobili to otwarcie, publikując manifest i podpisując go swoimi nazwiskami.

„Nasz protest ma charakter pokojowy i podejmujemy go z otwartą przyłbicą – w duchu obywatelskiego nieposłuszeństwa. Jesteśmy gotowi ponieść wszelkie idące za nim konsekwencje. Niech spadną one na sumienia tych, którzy cynicznie zamykają oczy na desperację, cierpienie, tortury i groźbę śmierci. Uważamy, że solidarność nie jest tylko pustym hasłem, a wolność kosztuje i wymaga upartego oporu”.

Zapewne odpowiedzą karnie za swoją niezgodę i będą musieli zwrócić państwu równowartość zniszczonego drutu żyletkowego, żeby mogło nim okręcić granicę jeszcze szczelniej. Ale kiedy prokuratura się za nich zabierze, warto ją spytać, dlaczego nie zabiera się też za polskich pograniczników i ich mocodawców, którzy bezprawnie odmawiają uznania złożonych wobec nich – formalnie, pod nazwiskiem, w zgodzie z polskim i międzynarodowym prawem – wniosków o azyl. Którzy wyłapują uchodźców na terytorium Polski i – także odmawiając przyjęcia od nich wniosków o azyl – bezprawnie, bez zachowania przewidzianych prawem procedur wywożą ich za białoruską granicę. Którzy – pod pretekstem, że uchodźcy na granicy w Usnarzu Górnym są po białoruskiej stronie – udaremniają udzielenie im pomocy lekarskiej i trzeci tydzień trzymają tych ludzi pod bronią, co wypełnia znamiona okrutnego i nieludzkiego traktowania.

Akcja na granicy w obronie wartości humanitarnych przypomina tę z lutego 2019 r., gdy inni obywatele obalili pomnik ks. Jankowskiego, protestując przeciwko pedofilii księży. Także złamali prawo (proces się jeszcze nie zakończył) i także działali w obronie wartości, przeciwko systemowemu przemilczaniu zbrodniczego procederu i ochronie księży winnych pedofilii, czego symbolem było wyniesienie na pomnik gdańskiego prałata, o którym wszyscy wiedzieli co najmniej tyle, że w sposób patologiczny otacza się chłopcami. W jednej i w drugiej sprawie ludzie niegodzący się na łamanie prawa i broniący wartości posłużyli się aktem obywatelskiego nieposłuszeństwa z bezradności wobec państwa, które zamiast zło zwalczać, de facto je wspiera.

Zasieki hańby zaatakowali:

Grzegorz Antoszewski
Julka Bednarek
Dominik Berlinski
Angelika Domańska
Julia Gościńska
Isia
Leokadia Jung
Anna Kulesza
Bartosz Kramek
Zuzanna Lesiak
Tomasz Mysłek
Kajetan Wróblewski
Bernard van der Esch