Kandydaci o prawach zwierząt

Najbardziej prozwierzęco deklarują się kandydaci Lewicy, a wśród nich Wiosny. Kandydaci PiS, Konfederacji i PSL w większości nie widzą potrzeby poprawy losu zwierząt.

Portal MamPrawoWiedziec.pl rozesłał do kandydatów ankietę. Jej część dotyczyła praw zwierząt, a konkretnie postulatów, jak polepszyć ich traktowanie przez człowieka. Portal wybrał cztery postulaty. Kandydatki i kandydaci mieli zadeklarować, czy należy:
– zakazać wykorzystywania zwierząt w cyrkach
– hodowli klatkowej
– hodowli zwierząt futerkowych
– ograniczyć rozwój ferm przemysłowych: zmniejszyć ich wielkość i zakazać budowania ich w pobliżu budynków mieszkalnych.

Można było też dopisywać własne pomysły i zadeklarować, dlaczego jest się za lub przeciw poprawie losu zwierząt.

LEWICA
Najbardziej prozwierzęcy okazali się kandydaci SLD/Razem/Wiosny: na 74, którzy wypełnili ankietę, tylko ośmioro (10,8 proc.) na niektóre pytania odpowiedziało „nie”. W tym Paweł Wekwert (Wiosna) – na wszystkie. W uwagach nie wyjaśnił, dlaczego. Wojciech Kłos (SLD), Andrzej Pawelczyk (SLD), Martyna Urbańczyk (Razem), Sebastian Bednarski (SLD), Wioleta Pawlik-Nowacka (SLD ) – nie chcą ograniczyć ferm przemysłowych. A Radosław Krukar (Wiosna) – ferm i hodowli zwierząt futerkowych.

Tomasz Wolak (Wiosna) dopisał: „W kwestii ochrony praw zwierząt jestem ekstremalnie radykalny – bezwzględne więzienie bez możliwości wcześniejszego zwolnienia za jakiekolwiek znęcanie się”. Iwona Ochocka (Wiosna): „Należy wprowadzić bezwzględny nakaz humanitarnego sposobu pozbawiania życia zwierząt hodowlanych”. Jakub Bocheński (Wiosna) chce powołania Rzecznika Praw Zwierząt. Joanna Hańderek (bezpartyjna) też chce powołania Rzecznika. Dopisała: „Patrząc na fermy wielopołaciowe i przemysł mięsny, trzeba pamiętać, że jest on jednym z większych zagrożeń dla środowiska naturalnego”. Julia Zimmermann (Razem) dopisała: „Polska powinna natychmiast skończyć z okrucieństwem wobec zwierząt w majestacie prawa – w cyrkach, w hodowli klatkowej czy hodowli na futra. Ponadto wszelka hodowla powinna być organizowana tak, żeby nie niszczyła życia okolicznych mieszkańców, a takie są konsekwencje zmienionych niedawno przepisów, umożliwiających stawianie np. ferm norek przy zabudowie mieszkaniowej”. Leszek Poniewierka (Wiosna): „Walka z pseudohodowlami psów i kotów, powszechne czipowanie”.

KOALICJA OBYWATELSKA
Na 30 kandydatów troje (13 proc.) odpowiedziało „nie”. Arkadiusz Dzierżyński (Inicjatywa Polska) nie chce likwidacji ferm futrzarskich i ferm wielkoprzemysłowych, Juliusz Młodecki (bezpartyjny) do tego nie chce likwidacji hodowli klatkowej. Iwona Krawczyk (PO) w ogóle nie widzi potrzeby poprawy losu zwierząt, a Ryszard Milej nie chce zakazu hodowli klatkowej i ograniczenia ferm przemysłowych. Ewa Lieder (Nowoczesna) przedstawiła cała listę zmian, pod którymi podpisała się w Sejmie mijającej kadencji, w tym zakaz trzymania zwierząt domowych na uwięzi, wprowadzenie kontroli wydatkowania przez jednostki samorządu terytorialnego środków przeznaczonych na opiekę nad bezdomnymi zwierzętami. Podobnie Daniel Ryjewski (Zieloni) – dorzuca do tego postulat powołania Rzecznika Praw Zwierząt. Rzecznika chce powołać także Małgorzata Tracz (Zieloni). A Tomasz Wojciechowski (Zieloni) chce całkowitego zakazu uboju zwierząt.

PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ
Odpowiedziało sześcioro kandydatów. 100 proc. było przeciw większości zmian. Marek Kawa, Bogdan Tomaszek, Maria Gmyz są przeciwni wszystkim zmianom, Jan Duda chce ograniczenia chowu klatkowego, Klaudiusz Balcerzak – chowu klatkowego, chowu zwierząt futerkowych i farm wielkoprzemysłowych, Ewa Danioł tylko zakazu występów zwierząt w cyrkach.

KOALICJA POLSKA
Na ankietę odpowiedziały trzy kandydatki, wszystkie z PSL. Urszula Pasławska i Elżbieta Gumińska-Wasiak nie chcą zniesienia chowu klatkowego i ferm futrzarskich, Joanna Staniszkis jest za wszystkimi ograniczeniami.

KONFEDERACJA WOLNOŚĆ I NIEPODLEGŁOŚĆ
Odpowiedziało ośmioro kandydatów. Anna Bryłka, Marek Szewczyk, Andrzej Zapałowski, Michał Markiewka, Dobromir Sośnierz i Marcin Bajer nie chcą żadnego polepszenia losu zwierząt. Sebastian Dziębowski i Andrzej Skupień chcą zakazu występów zwierząt w cyrkach. Sośnierz dopisał: „Prawa przysługują tylko ludziom. Ochrona zwierząt to nie to samo co prawa zwierząt. Michał marchewka: „Jedyne, co poprę, to ochrona zwierząt przed brutalnym traktowaniem”. Oraz: „W Polsce działa zbyt wiele zagranicznych organizacji prozwierzęcych finansowanych przez obce kapitały mające na celu przejęcie polskiego rynku produkcji. Jednocześnie te same organizacje w swoich krajach macierzystych nie robią akcji podobnych do tych w Polsce mimo znacznie gorszych warunków hodowlanych w tychże krajach”.

PiS z szumnych zapowiedzi o poprawie losu zwierząt (m.in. zakazu hodowli zwierząt na futra, zakazu występów cyrkowych i uboju rytualnego) w mijającej kadencji zrealizował tylko podniesienie kar za znęcanie się nad zwierzętami. Okazało się – co wynika z ankiety – że szeregowi działacze PiS nie są wrażliwi na los zwierząt.

Teraz PiS w programie zapowiada dofinansowywanie hodowli proekologicznych („zielonego rolnictwa) i większą troskę o lepsze warunki dla zwierząt. Jeśliby to rzeczywiście zrealizował – byłaby szansa na poprawę losu zwierząt gospodarskich. Charakterystyczne, że PiS nie chce ograniczać – choćby za pomocą norm emisji trujących substancji do środowiska – działalności ferm wielkoprzemysłowych. Wtedy bowiem musiałby się narazić m.in. Amerykanom, bo firma Smithfield, jeden z największych na świecie koncernów hodujących w odhumanizowanych, półautomatycznych warunkach, zainwestowała w wielkoprzemysłowe hodowle w Polsce.

KO zobowiązuje się zakazać hodowli zwierząt na futra i występów zwierząt w cyrkach. O poprawie losu zwierząt gospodarskich – ani słowa.

Lewica do obietnic KO dodaje zakaz chowu klatkowego kur i bezpłatną sterylizację zwierząt domowych, żeby zlikwidować problem ich bezdomności. I powołanie Rzecznika Ochrony Zwierząt. Nie wiadomo, czy miałby jakąś realną władzę.

Rozczarowuje, że nikt z Zielonych czy Wiosny nie postulował w ankiecie, by wprowadzić do konstytucji przepis o prawach „podmiotów nieosobowych”. To dyskutowana od kilku lat koncepcja, której inicjatorem są członkowie Polskiego Towarzystwa Etycznego: prawnik prof. Tomasz Pietrzykowski i zoolog prof. Andrzej Elżanowski. Chodzi o wprowadzenie praw zwierząt do konstytucji. Na podstawowym poziomie – wolności od cierpienia.

Przy okazji rozpatrywania sprawy zakazu uboju rytualnego przed Trybunałem Konstytucyjnym okazało się, że jedynym przepisem, na jaki można się powoływać w obronie zwierząt, jest poszanowanie środowiska naturalnego. Zwierzęta jako istoty zdolne do szczęścia i cierpienia nie zostały w konstytucji zauważone.