Wirus bezprawia a wybory RPO

PiS zaraził wirusem bezprawia opozycję. I opinię publiczną. RPO Adam Bodnar właśnie skończył kadencję. Od miesiąca w sejmowej komisji sprawiedliwości czekają na zaopiniowanie dwa wnioski z poparciem dla kandydatki wysuniętej przez 650 organizacji pozarządowych Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz. To jedyna kandydatura, ustawowy termin dawno minął, innej nie przedstawiono. Komisja jednak jej nie opiniuje. Łamie tym samym konstytucję i regulamin Sejmu, blokując procedurę wyboru RPO.

Oczywiście wszyscy wiedzą, że rzecznik nie zostanie wybrany bez błogosławieństwa ze strony rządzącej koalicji. I wiemy, że takiego błogosławieństwa nie ma. Ale konstytucja i regulamin Sejmu nie przewidują możliwości odstąpienia czy wstrzymania procedury. Głosowanie nad kandydaturą Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz powinno się odbyć.

To, że się nie odbywa, jest dowodem upadku szacunku dla prawa nie tylko po stronie rządzących. Także opozycja nie domaga się zaopiniowania i przegłosowania kandydatury. Prezydium komisji sprawiedliwości, w którym reprezentowane są wszystkie polityczne siły, także nie wyznacza terminu posiedzenia w sprawie zaopiniowania. Nieoficjalnie słychać, że trwają rozmowy, żeby dla kandydatury Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz pozyskać może Konfederację, może sam PiS…

Na myśl przychodzi powiedzenie, że nadzieja matką głupich. Ale PiS-owi najwyraźniej udało się przekonać – także opozycję – że prawa nie trzeba traktować poważnie. Szczególnie gdy nie odpowiada interesom.

Wirus bezprawia przenika w dół. Wielu uważa, że w sumie jest OK, bo Adam Bodnar jest dalej rzecznikiem i trudno sobie wyobrazić, że można znaleźć lepszego od niego następcę.

I może warto przypomnieć, jak latem 2015 r. rządzące PO-PSL wybrały „na zapas” trzech sędziów do Trybunału Konstytucyjnego. Powinien był to zrobić następny Sejm, ale mówiło się: „lepiej, jeśli zrobi to teraz PO niż później PiS”. Atak PiS na Trybunał zaczął się od zakwestionowania tego wyboru i pokazania bezprawności działań Platformy, która to bezprawność stała się uzasadnieniem dla bezprawności działań PiS.

Prawo nie działa mocą samego prawa. Działa, jeśli jest przestrzegane. Zawsze, nie selektywnie. Wygląda na to, że o tym coraz bardziej zapominamy. Strach pomyśleć, jak będzie budowana Polska po PiS.