Apel o ograniczenie wyboru

Trzech prezydentów – Wałęsa, Kwaśniewski i Komorowski – oraz 11 autorytetów życia publicznego apeluje do kandydatów opozycji konkurujących z kandydatami Koalicji Obywatelskiej do Senatu o wycofanie się w imię wyższego celu, jakim jest odsunięcie PiS od władzy. Piszą, że powinni zrezygnować ze swojego biernego prawa wyborczego. Fundamentalnie się z tym nie zgadzam. Tu nie chodzi o czyjekolwiek prawo do kandydowania. Tu chodzi o nasze, obywateli, prawo wyboru.

Zwracamy się zatem z apelem do przedstawicieli demokratycznej opozycji kandydujących do Senatu spoza wspólnej listy trzech opozycyjnych ugrupowań. Znamy i rozumiemy motywy, którymi się kierujecie. Szanujemy Wasze prawo do przedstawienia wyborcom Waszych poglądów, pomysłów i osobistej gotowości ich realizacji w organach przedstawicielskich. I jednocześnie bardzo Was prosimy, byście w tych wyborach z tego prawa nie skorzystali. (…) W 1989 roku, również dzięki jedności opozycji, mimo że wszystkie instrumenty państwa były w ręku rządzących, wygraliśmy wybory i wybraliśmy wolność. Dziś ta jedność jest potrzebna jak nigdy od tamtej pory. I to jest powód, dla którego prosimy Was, byście wsparli tę opozycję w jej obecnym kształcie. Byście w tym roku potrafili wznieść się ponad Wasze słuszne zamierzenia, możliwe do zrealizowania dopiero w warunkach pełnej demokracji.

Autorzy w istocie apelują o ograniczenie nam prawa wyboru. O postawienie nas w sytuacji bez alternatywy. O wymuszenie głosowania na jedną opcję. To niedemokratyczne. I nierozsądne, bo
właśnie alternatywa może wiele osób zachęcić do pójścia do głosowania.

Rozumowanie autorów apelu przypomina mi rozumowanie zwolenników całkowitego zakazu aborcji: postawić w sytuacji bez alternatywy. Przeciwnicy, i słusznie, odpowiadają: a któż wam zabrania żyć w zgodzie z własnymi przekonaniami i nie dokonywać aborcji? Dlaczego chcecie wszystkich zmuszać, by żyli zgodnie z waszymi przekonaniami?

Gdyby autorzy apelu wezwali do oddania głosów wyłącznie na kandydatów KO – wszystko byłoby w porządku. Moglibyśmy posłuchać ich argumentów i ewentualnie dać się przekonać. Albo nie dać – i oddać głos na kandydatów niezależnych. Jednak oni zdecydowali się wywrzeć presję moralną na kandydatów niezależnych, by odebrać nam wybór.

Apel podpisali: Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski, Bronisław Komorowski,Krystyna Janda, Maja Komorowska, Juliusz Machulski, Radosław Markowski, Adam Daniel Rotfeld, Wojciech Sadurski, Łukasz Turski, Adam Zagajewski, Ludwika Wujec, Henryk Wujec, Wanda Traczyk-Stawska