Sędziowie wracają

Prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego Marek Zirk-Sadowski dzwoni do sędziów NSA, którzy przeszli w stan spoczynku na mocy pisowskich przepisów, że od poniedziałku mają wrócić do orzekania. Służby NSA przygotowują dla nich referaty. To efekt postanowienia zabezpieczającego wydanego przez wiceprezeskę Trybunału Sprawiedliwości UE Rosario Silva de Lapuertę.

Postanowienie zawiesza działanie przepisów, na podstawie których oni i sędziowie Sądu Najwyższego przeszli w stan spoczynku po ukończeniu 65 lat – przymusowo lub dobrowolnie. Postanowienie przywraca sytuację sprzed 3 kwietnia tego roku, kiedy to przepisy o wcześniejszym wieku emerytalnym weszły w życie.

Sam prezes Zirk-Sadowski objęty został nowymi przepisami emerytalnymi, ale złożył do prezydenta prośbę o pozwolenie na dalsze orzekanie i takie pozwolenie dostał.

W NSA osób, które objęły nowe przepisy emerytalne, jest – jak podawała swego czasu „Gazeta Wyborcza” – 41, czyli 40 proc. całego składu NSA. 30 z nich – jak podał sam NSA – zadeklarowało wolę dalszego orzekania: albo prosząc prezydenta, albo składając oświadczenie, że są gotowi dalej orzekać. Ośmiu udało się na emeryturę dobrowolnie.

Podobnie jest w Sądzie Najwyższym, gdzie nowe przepisy do dziś dotknęły 29 sędziów. Oprócz tego czworo sędziów skorzystało z możliwości przejścia w stan spoczynku mimo nieukończenia 65 lat – pozwalają na to przepisy, które weszły w życie 3 kwietnia. PiS chciał w ten sposób zwolnić więcej miejsc dla swoich sędziów. Tych przepisów TSUE nie zawiesił, wiec sędziowie, który z nich skorzystali nie musza wracać do pracy.

Od poniedziałku NSA i Sąd Najwyższy powinny zacząć działać w składzie sprzed pisowskiej ustawy – z wyjątkiem sędziów, którzy wzięli od PiSu wcześniejszy niż 65 lat stan spoczynku. Za to z sędziami, których prezydent mianował na dodatkowe miejsca stworzone w SN: w Izbie Dyscyplinarnej i Kontroli Nadzwyczajnej i w izbach Pracy, Cywilnej i Karnej.