KRS przyrządziła pod siebie wyrok TK

Trybunał Konstytucyjny zaakceptował skrócenie orzekającym sędziom wieku stanu spoczynku – ogłosiła Krajowa Rada Sądownictwa w wydanym dziś stanowisku. Cytując jeden fragment wyroku Trybunału z 1998 r., pominęła inny, fałszując w ten sposób sam wyrok.

„Krajowa Rada Sądownictwa z zaniepokojeniem odnotowuje kolejne przypadki rozpowszechniania przez niektórych sędziów nieprawdziwych informacji o zmianach ustrojowych sądownictwa. (…) Krajowa Rada Sądownictwa przypomina, że w wyroku z dnia 24 czerwca 1998 r. w sprawie o sygn. K 3/98 Trybunał Konstytucyjny w pełnym składzie pod przewodnictwem Marka Safjana jednoznacznie stwierdził, iż zmiany ustrojowe polegające na obniżeniu wieku przejścia sędziego w stan spoczynku nie stanowią naruszenia norm konstytucyjnych. Wiek, w którym sędzia przechodzi w stan spoczynku, określa ustawa, nie Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej”.

Ten zacytowany fragment ma – zdaniem KRS – dowodzić, że to, co zrobił PiS z sędziami Sądu Najwyższego, odsyłając jedną czwartą jego sędziów na wcześniejszą emeryturę, jest legalne w świetle orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego. Zatem nieuprawnione są głosy, że pisowskie prawo powinien osądzić Trybunał Konstytucyjny, ale nie może, bo jest niewiarygodny.

Rzeczywiście, w 1998 r. Trybunał Konstytucyjny – w pełnym składzie i pod przewodnictwem dzisiejszego sędziego Trybunału Sprawiedliwości UE Marka Safjana – oceniając zaskarżone przez ówczesnego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego nowe przepisy ustawy o ustroju sądów powszechnych zmieniające granice możliwości orzekania przez sędziów sądów powszechnych z 70 na 65 lat, orzekł:

„Trybunał Konstytucyjny nie uważa, aby system wprowadzony przez art. 1 ust. 1 ustawy z 17 grudnia 1997 r. nie spełniał tych wymagań. Nadal zachowuje on maksymalną (i jednolicie ustaloną) granicę wieku (70. rok życia), po osiągnięciu której przejście sędziego w stan spoczynku musi nastąpić. Natomiast wprowadzenie dodatkowej granicy wieku (65. rok życia), po osiągnięciu której dalsze pełnienie urzędu wymaga zgody Krajowej Rady Sądownictwa, choć wprowadza pewną dozę elastyczności, też oparte jest na kryterium wieku”.

Krajowa Rada Sądownictwa AD 2018 nie zacytowała dalszego ciągu wywodu Trybunału, który brzmi:

„Zasadniczym pytaniem w tej sprawie jest, czy ustanowienie owej dozy elastyczności daje się pogodzić z zasadą niezawisłości sędziowskiej. Byłoby to oczywiście niedopuszczalne, gdyby – jak w okresie PRL – zgodę na przedłużenie sprawowania urzędu sędziowskiego wydawał organ polityczny (minister sprawiedliwości) postawiony poza systemem organizacyjnym władzy sądowniczej. Obecny jednak przepis przyznaje prawo decyzji Krajowej Radzie Sądownictwa, której konstytucyjnym zadaniem jest właśnie ochrona niezawisłości sędziów i której skład gwarantuje, że decyzje o losie sędziego podejmowane będą przede wszystkim przez innych sędziów. Nie ma podstaw do twierdzenia, że skład, sposób działania i zadania Krajowej Rady Sądownictwa stwarzają niebezpieczeństwo wykorzystywania jej forum dla podejmowania działań naruszających zasadę niezawisłości sędziowskiej”.

W dzisiejszym stanie prawnym, ustanowionym przez PiS, o tym, czy sędzia może orzekać po osiągnięciu wieku stanu spoczynku, decyduje prezydent, czyli przedstawiciel władzy wykonawczej. Wprawdzie prośbę sędziego o zgodę opiniuje Krajowa Rada Sądownictwa, ale ta opinia nie jest dla prezydenta wiążąca. Decyduje on według swobodnego uznania i nie musi tego uzasadnić. Zaś wydająca opinię Krajowa Rada Sądownictwa nie jest już tym samym ciałem, jakim była w 1998 r., gdy zapadał ten wyrok. Dziś jest to ciało w całości wybrane przez polityków. Także sędziów do tego ciała wybrali politycy.

Czy rzeczywiście nadal „nie ma podstaw do twierdzenia, że skład, sposób działania i zadania Krajowej Rady Sądownictwa stwarzają niebezpieczeństwo wykorzystywania jej forum dla podejmowania działań naruszających zasadę niezawisłości sędziowskiej”?

Wczoraj KRS, w tajnej procedurze, nie uzasadniając, zaopiniowała możliwość dalszego orzekania sędziów, których pisowska ustawa usuwa z Sądu Najwyższego z powodu wieku. Pięciu zaopiniowała pozytywnie, siedmiu negatywnie. W tym trzech z zastępującym nieobecną prezes Małgorzatę Gersdorf sędzią Józefem Iwulskim – mimo że nie prosili o zgodę na dalsze orzekanie.

Tak działa organ, co do którego politycy PiS „nie mają podstaw do twierdzenia, że skład, sposób działania stwarzają niebezpieczeństwo wykorzystywania jego forum dla podejmowania działań naruszających zasadę niezawisłości sędziowskiej”.