Trybunał nie dla sędziego TK?

Nieoficjalnie: panel ekspertów działający przy Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej odrzucił zgłoszonego przez polski rząd kandydata do tego Trybunału. Kandydatem jest obecny sędzia Trybunału Przyłębskiej Rafał Wojciechowski.

Opinia panelu jest niewiążąca. Kandydata akceptuje lub odrzuca Rada Europejska.

Jaki był powód odrzucenia przez panel? Na razie nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że panel ekspertów ocenia kandydatów pod kątem ich kompetencji oraz – jak mówi art. 253 traktatu o UE – pod kątem „niekwestionowanej niezależności”. Może wątpliwości ekspertów wzbudził sam fakt, że kandydat nie miał oporu przed kandydowaniem do Trybunału Przyłębskiej, którego niezależność jest powszechnie w Europie kwestionowana? I w którym orzeka trzech dublerów? A może chodziło o uczestnictwo sędziego Wojciechowskiego w wydaniu w 2020 r. wyroku „unieważniającego” uchwałę trzech połączonych Izb SN, która z kolei wykonywała wyrok TSUE dotyczący ważności powołań sędziowskich z udziałem neo-KRS? Zdania odrębne złożyło wtedy trzech sędziów i jeden dubler. Wojciechowskiego wśród nich nie było.

Rafał Wojciechowski zwyciężył w ogłoszonym przez ministra ds. Unii Europejskiej konkursie. RPO Adam Bodnar apelował o ustanowienie uczciwych reguł tego konkursu. Konkurs był jednak nietransparentny. O wynikach decydował siedmioosobowy międzyresortowy zespół złożony wyłącznie z rządowych funkcjonariuszy. Minister ds. UE odrzucił wniosek Fundacji Helsińskiej o dopuszczenie niezależnego obserwatora.

Dr hab. Rafał Wojciechowski wygrał. Nie wiadomo dlaczego, bo wydaje się, że spośród sześciorga startujących jego kompetencje i zainteresowania naukowe były najbardziej odległe od tego, czym zajmuje się TSUE. Jego specjalizacja to prawo rzymskie i jego recepcja, europejska kultura prawna, dzieje europejskich szkół prawniczych, historia pojęcia osoby prawnej, historia prawa spółek, prawo handlowe i sądownictwo polubowne. Ale ma widać zalety ważne w ocenie funkcjonariuszy władzy, skoro rząd zgłosił właśnie jego.

Jest praktycznie nieprawdopodobne, by Rada Europejska postąpiła wbrew opinii panelu ekspertów i zaakceptowała Rafała Wojciechowskiego na urząd sędziego TSUE. Zatem prof. Marek Safjan będzie musiał nadal orzekać w TSUE, mimo że kadencja skończyła mu się w październiku zeszłego roku.