KRS doniesie na siebie do TK
Członkowie nowej Krajowej Rady Sądownictwa postanowili skorzystać z usług Trybunału Konstytucyjnego Mariusza Muszyńskiego i Julii Przyłębskiej w celu podżyrowania własnej wiarygodności. W tym celu dowodzić będą, że zostali wybrani do KRS sprzecznie z konstytucją.
Na posiedzeniu KRS 9 listopada sędzia Sądu Rejonowego w Słubicach Jarosław Dudzicz tuż po wybraniu go na zastępcę rzecznika prasowego KRS wystąpił z inicjatywą, by KRS sama siebie zaskarżyła do Trybunału Konstytucyjnego. Dokładnie ujął to tak, że należy powołać zespół, który przygotuje „pytanie prawne” do Trybunału o to, czy KRS jest powołana i działa zgodnie z konstytucją. „Jesteśmy dosłownie oblegani przez zarzuty – uzasadniał, mając zapewne na myśli rzeczywiście masowo podejmowane przez zgromadzenia sędziów w całej Polsce uchwały, w których kwestionują oni prawomocność i tryb działania KRS. – Niech TK ostatecznie przesądzi te kwestie” – zaproponował.
Sędzia Dudzicz wyraźnie się nie orientował, że KRS nie może zadawać Trybunałowi pytań prawnych. Mogą to robić tylko sądy – na tle konkretnej sprawy. KRS może jedynie zaskarżyć jakiś przepis, który dotyczy niej samej lub niezależności sądów i niezawisłości sędziów, na straży których to wartości – według konstytucji – KRS ma stać.
Na sali obecny był wiceprzewodniczący KRS Wiesław Johann, sędzia TK w stanie spoczynku, który znał przepisy. I poinformował zebranych, że sprawa będzie trudna, bo KRS będzie musiał napisać do Trybunału skargę na konkretne przepisy dotyczące wyboru członków KRS i dowodzić, że są sprzeczne z konstytucją: „Praktyka nakazuje wnioskodawcy wskazanie normy konstytucyjnej, z którą konkretne przepisy są niezgodne. Tu w grę wchodzi np. art. 2, czyli zasada państwa prawnego, i zasada trójpodziału władz. Trzeba wskazać, że przepisy są z nimi niezgodne, bo nie ma praktyki wnoszenia do Trybunału wniosku o uznanie przepisów za zgodne z konstytucją. Musielibyśmy domagać się uznania niezgodności… Zręczniej byłoby, gdyby z takim wnioskiem wystąpiła grupa posłów”.
Na zebranych jednak taka konieczność autodenuncjacji nie zrobiła żadnego wrażenia.
Głos zabrała prezeska Sądu Okręgowego w Krakowie Dagmara Pawełczyk-Woicka. Pocieszyła zebranych, że to nie będzie takie trudne, bo przecież w opiniach do projektu ustawy o nowej KRS wielu prawników, organizacje, a także np. Sąd Najwyższy i sama KRS (stara) dowodziły niekonstytucyjności tej ustawy. Wystarczy więc te argumenty przepisać do skargi do TK. I przekonała zebranych, bo jednogłośnie przegłosowali powołanie zespołu.
Tak więc z napięciem czekamy na wniosek KRS do Trybunału o uznanie KRS za powołaną i działającą sprzecznie z konstytucją.
Mam nadzieję, że do czasu jego rozpatrzenia KRS zawiesi swoją działalność, skoro sama stwierdzi, że może nią łamać konstytucję.
Komentarze
Mistrzowie tworzenia absurdów.
Geniusze.Po co ten ze wschodu otworzył front w Doniecku ?A by zapomnieć o Krymie.Po co nasz ,nie chcia ł pani Gelsdorf ,/?Aby zapomnieć o TK.Bo ten sąd jest najważniejszy dla osiągniecia celów politycznych.I tk gadamy o SN ,a rudzinko moja ,,szlag mnie trafia jak widzę ,ze dziennikarze i politycy traktują TK ,na poważnie i bez refleksji.
A jak się cieszą w reżimowej szczujni z atakowania Macrona przez chuliganów.Bełkot ponad miarę.Dlaczego miła moja.?Bo to wróg ideowy .Powiedział niedawno ,że nacjonalizm to wróg patriotyzmu.