Represje za krytykę represji

To będzie już ósme postępowanie dyscyplinarne wobec krakowskiego sędziego Waldemara Żurka. Rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych Piotr Schab reaguje represją na wypowiedź o represjach. Nie jest pewne, czy Żurek jest rekordzistą w liczbie postępowań dyscyplinarnych, bo rzecznik Schab i jego zastępcy – Przemysław Radzik i Michał Lasota – wiją się jak w ukropie. A i tak nie dają rady, bo z 10 tys. polskich sędziów tylko co dziesiąty znalazł się w orbicie ich zainteresowania.

Rzecznik Lasota tak się zapamiętał w swojej misji dyscyplinarnej, że nie daje rady sądzić. Jak poinformował Onet, nie wydał w terminie zarządzenia o wykonaniu kary wobec skazanego za pedofilię i w ten sposób „skrócił” mu karę o rok.

Ale kto by się przejmował pedofilem, kiedy nieprawości dopuszczają się sędziowie. Nową nieprawość sędzia Żurek popełnił, udzielając „Gazecie Wyborczej” wywiadu, w którym m.in. komentował zesłanie, bez merytorycznego uzasadnienia, setki kilometrów od domu, prokuratorów z krytycznego wobec Prokuratora Generalnego Stowarzyszenia Lex Super Omnia, a także działalność Izby Dyscyplinarnej SN i neo-KRS.

Właśnie na stronie rzecznika dyscyplinarnego pojawił się komunikat rzecznika Schaba, że w wyniku zawiadomienia Prokuratora Krajowego podjął „czynności wyjaśniające” pod kątem popełnienia przez Żurka deliktu dyscyplinarnego „polegającego na podjęciu publicznej działalności niedającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezależności sędziów poprzez przedstawienie w wywiadzie prasowym z 19 stycznia 2021 r. pt. Schyłkowa komuna nie pamięta takich szykan. Ta władza zdolna jest niszczyć człowieka za wszelka cenę stwierdzeń i ocen kwestionujących skuteczności powołania i istnienie stosunku służbowego sędziów Sądu Najwyższego oraz legalność powołania I Prezes Sądu Najwyższego, a nadto kwestionujących umocowanie Krajowej Rady Sądownictwa, jako konstytucyjnego organu Rzeczpospolitej Polskiej, to jest zachowań przynoszących ujmę godności sędziego i podważających zaufanie do jego niezawisłości, niezależności i bezstronności, a zatem działań stanowiących uchybienie godności urzędu”.

Zdanie sędziego, z którego zrobiono tytuł wywiadu – „Schyłkowa komuna nie pamięta takich szykan” – jest nader oględne, bo takiej skali prześladowań dyscyplinarnych karnych, ale też służbowych sędziów i prokuratorów, nie zna nie tylko „schyłkowa” komuna, ale komuna w ogóle, wyjąwszy czasy stalinowskie. Jednak rzecznik Schab i jego zastępcy, surowi dla sędziów, okazują się bardzo czuli na własnym punkcie. Tak bardzo czuli, że za pomocą represji usiłują zbić argument, że stosują represje.

Zobaczymy, czy w tej sprawie dojdzie do postępowania przed Izbą Dyscyplinarną SN. Będzie to ciekawa konfiguracja: w roli „prokuratora” wystąpi rzecznik dyscyplinarny dotknięty krytyką sędziego Żurka, a w roli sędziów – dotknięci krytyką sędziego Żurka członkowie Izby Dyscyplinarnej SN.