Pamiętajmy o wolności

Rok temu zmarł prof. Wiktor Osiatyński – prawnik, socjolog, publicysta i społecznik. Współtwórca konstytucji, przede wszystkim jej części „Wolności, Prawa i Obowiązki Człowieka i Obywatela”. Prekursor tzw. litygacji strategicznej w Polsce, czyli walki o prawa człowieka za pomocą precedensowych spraw wnoszonych do sądów.

Jednym z jego uczniów był Adam Bodnar, dziś Rzecznik Praw Obywatelskich. Po śmierci Profesora mówił: „Jestem jednym z tych, którzy zostali głęboko naznaczeni jego charakterem, urokiem oraz mądrością. Ludzi wierzących w idee konstytucjonalizmu, praw człowieka, siłę społeczeństwa obywatelskiego oraz niezależnych sądów, moc słowa, pluralizmu oraz otwartości na drugiego człowieka. Ludzi, którzy są w stanie – wbrew dominującym trendom – bronić wartości, w które wierzą, rozbijać mury i przyzwyczajenia społeczne”.

Prof. Osiatyński pracował do końca

Profesor zmarł po długiej i heroicznej walce z rakiem: niemal do końca, tracąc głos, pracował, prowadził audycję „Zrozumieć świat” w Radiu TOK FM. Jego walka z chorobą była tym dramatyczniejsza, że przypadła na czas, gdy nowa władza, powołując się na demokrację, likwidowała państwo prawa. A Profesor wierzył w kreatywną i naprawczą moc połączenia: „demokratyczne państwo prawne”. W te dwie nogi, na których stoją współczesne państwa cywilizacji zachodniej. Demokracja wymusza zmiany prawne konieczne do społecznego rozwoju w duchu praw człowieka. A prawo powściąga rządzącą większość przed narzucaniem mniejszości realizacji wyłącznie interesu większości, bez poszanowania dobra wspólnego, w tym praw człowieka. Kiedy umierał, ta wiara w samonaprawialność „demokratycznego państwa prawnego” była w Polsce mocno poddana próbie. I nadal jest.

Prof. Osiatyński byłby dumny z sędziów i adwokatów

Ale można z dużą dozą pewności powiedzieć, że Profesor byłby dumny z dzisiejszej postawy polskich sędziów. Z ich ruchu odmowy uczestniczenia w niekonstytucyjnie wybranej Krajowej Radzie Sądownictwa. Z wyroków w sprawach o obywatelskie protesty, w których stają po stronie konstytucji, wolności słowa i zgromadzeń. Mimo że władza szykuje im nowy sąd dyscyplinarny, w którym orzekać będą sędziowie wskazani przez ową władzę. I już widać, że nie zawaha się używać postępowań dyscyplinarnych do walki z niepokornymi sędziami.

Prof. Osiatyński byłby dumny z adwokatów, którzy pro bono bronią idących już w tysiące osób ciąganych po sądach za protesty przeciw działaniom władzy. Byłby dumny z ludzi, którzy własnym ciałem blokują przemarsze neofaszystów. I w ogóle z wszystkich obywateli, którzy już trzeci rok upominają się o poszanowanie konstytucji, której był współautorem.

Testament prof. Osiatyńskiego

Prof. Osiatyński przez lata przyjaźnił się z amerykańskim miliarderem i filantropem węgierskiego pochodzenia Georgem Sorosem. Myśleli podobnie: że trzeba uczyć tolerancji, zrozumienia, szacunku. A wtedy różnice, które są między narodami, religiami, ideologiami, grupami społecznymi, nie będą rodziły konfliktów i lęków, ale współpracę i nowe wartości. Albo przynajmniej wzajemną tolerancję.

Dzisiaj Węgry, które są dla partii rządzącej w Polsce wzorem, zakazują działania fundacjom sponsorowanym przez Sorosa i usiłują zamknąć stworzony przez niego Uniwersytet Środkowoeuropejski, na którym prof. Osiatyński przez lata wykładał.

Umierając, zostawił mówiony testament: „Niesamowicie ważne jest dokładne monitorowanie, zapisanie i sprawozdanie wszystkich zachowań ludzi i organów władzy, które łamią istniejące prawo. To może wpłynąć na ewentualną zmianę postaw ludzi władzy, a także na decyzje wyborców. (…) Dlatego ważne jest, żeby prawnicy opisywali każdy czyn i stwierdzali, gdzie nastąpiło naruszenie prawa, i opisywali, jakie konsekwencje za to grożą – karne, administracyjne, konstytucyjne. Trzeba punktować także te działania władzy, które choć formalnie legalne, naruszają zasady demokratycznego państwa prawa, pokazywać, w jaki sposób łamana jest konstytucja. (…) Bezustannie trzeba przypominać, że władza ma wytyczone prawem pole działania. Suwerena się nie wybiera, suweren jest. Wybiera się tylko ludzi, którzy mają sprawować władzę w ramach swojego mandatu i w ramach prawa”.

Prof. Osiatyński zostawił też ideę, nad którą pracował do dnia śmierci: „archiwum”, które dokumentowałoby działania władzy.

Archiwum Osiatyńskiego

„Archiwum Osiatyńskiego”, czyli „obywatelskie centrum analiz, powołane w celu społecznego monitorowania stanu praworządności, skali nadużyć władzy publicznej oraz stanu przestrzegania wolności i praw obywatelskich w Polsce”, powstało przy Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej „OKO”, która prowadzi też fact-checkingowy portal OKO.press.

Władza usiłuje zastąpić informację propagandą, a zrozumienie lojalnością. Archiwum nie tylko gromadzi wiedzę o nadużyciach władzy, ale też pozwala „zrozumieć świat” – zgodnie z tytułem pierwszej, wydanej w 1977 roku książki Wiktora Osiatyńskiego.

Archiwum gromadzi raporty i opracowania, m.in. organizacji pozarządowych, o stanie praworządności w Polsce, teksty prawników, socjologów, filozofów, politologów pojawiające się w mediach polskich i zagranicznych lub ich opracowania. Zamawia też teksty oryginalne. Dla Archiwum piszą m.in. prof. Ewa Łętowska (ostatnio: „Korupcja jako model władzy”), prof. Mirosław Wyrzykowski (były sędzia TK) czy prof. Marcin Matczak.

Rafał Zakrzewski, redaktor i publicysta „Gazety Wyborczej”, prowadzi „Kalendarium oporu społeczeństwa obywatelskiego” – od 19 listopada 2015 roku, gdy pojawiła się pierwsza „ustawa naprawcza” dotycząca Trybunału Konstytucyjnego. Są w niej odnotowane m.in. powstanie KOD, uliczne protesty, ale też odmowa poznańskiego sądu rejestracji fundacji Trans-Akcja pomagającej osobom transpłciowym czy protesty ekologów w obronie Puszczy Białowieskiej.

16 maja w Austriackim Forum Kultury (Warszawa, ul. Próżna 7/9) Ośrodek Kontroli Obywatelskiej „OKO” organizuje debatę o populizmie i rządach prawa. Wykład im. Wiktora Osiatyńskiego wygłosi politolog i historyk, znawca problematyki populizmu i demokracji, prof. Jan-Werner Müller z Uniwersytetu Princeton. Komentarze po wykładzie wygłoszą dr Włodzimierz Cimoszewicz, prof. Maciej Kisilowski, prof. Marcin Matczak i prof. Monika Płatek. A w dyskusji „Praworządność – Unia Europejska – Polska” udział wezmą Agata Gostyńska-Jakubowska, prof. Ewa Łętowska, prof. Laurent Pech i dr Maciej Taborowski.

Dziś, w pierwszą rocznicę śmierci Wiktora Osiatyńskiego, rusza kampania crowdfundingowa na działalność Archiwum. A przez cały dzień na stronach i w mediach społecznościowych OKO.press i Archiwum publikowane będą archiwalne teksty, wywiady, wspomnienia oraz specjalnie przygotowany filmik: