Cały naród napisze konstytucję, czyli ściema PiS
Niewiele dowiedzieliśmy się o pomysłach „Solidarności” i prezydenta Andrzeja Dudy, dlaczego trzeba zmienić dzisiejszą konstytucję i jaka powinna być ta nowa. Potwierdza to teorię, że debata nad nową konstytucją to pretekst. PiS chce wciągnąć w nią społeczeństwo po to, żeby móc potem stwierdzić, że oto suweren domaga się zmiany konstytucji.
Zmiana konstytucji jest potrzebna nie społeczeństwu, nie Polsce, ale PiS: żeby znieść ostatnią przeszkodę na drodze do władzy totalnej: trójpodział władzy.
Konferencja „Solidarności” i prezydenta Andrzeja Dudy w Gdańsku odbywała się pod hasłem „Konstytucja dla obywateli, nie dla elit”. Już sama nazwa jest dość dziwaczna, bo w końcu „elity” wywodzą się spośród obywateli. Chyba żeby założyć, że jak ktoś już stanie się „elitą”, to przestaje być obywatelem.
Hasło „konstytucja nie dla elit” nie jest też ani zręczne, ani eleganckie w stosunku do partii nam panującej: to w końcu jej ludzie są dzisiejszymi elitami, i to we wszystkich dziedzinach życia społecznego. To, że ta elitarność nie zawsze wiąże się z autorytetem społecznym – to inna sprawa. Ale tak czy inaczej hasło, że konstytucja nie ma być dla nich, jest niestosowne. Zauważył to w swoim wystąpieniu prezydent Andrzej Duda i zaproponował przeformułowanie hasła na „Konstytucja nie tylko dla elit”.
Ale dalej nie wiadomo, co to miałoby oznaczać. Jeżeli w tym haśle zawarta jest krytyka konstytucji obecnie obowiązującej, to warto byłoby wskazać, które jej postanowienia są „dla elit” i nie są dla obywateli. W dodatku obywatelski projekt konstytucji przygotowany przez „S” i ugrupowania prawicowe w 1994 roku zawiera w większości te same prawa i wolności co obecna. Wprawdzie nie ma w tej solidarnościowej równości kobiet i mężczyzn, ale niby dlaczego owa równość miałaby być rozumiana jako prawo tylko dla elit? Źródłem praw i wolności nie jest już „godność”, tylko życie: „od poczęcia do naturalnej śmierci”. To ostatnie budzi podejrzenia, że w ten sposób państwo usiłuje się wymigać od obowiązku leczenia osób starych czy ciężko chorych – niech umierają „naturalnie”. Ale tu też trudno byłoby wykazać, że zaniechanie leczenia jest antyelitarne, a za to proobywatelskie.
Ani z przemówienia przewodniczącego NSZZ „S” Piotra Dudy, otwierającego konferencję, ani z przemówień prezydenta Andrzeja Dudy i marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego nie dowiedzieliśmy się, czym konkretnie miałaby się różnić nowa konstytucja od tej dzisiejszej. Można było się np. spodziewać, że zostanie oparta na „społecznej nauce Kościoła” – ale nie. Stawiana za wzór konstytucja „S” z 1994 roku nawet nie zaczyna się, a jedynie kończy odwołaniem do Boga i „prawa naturalnego”, które ma być wzorem dla prawa stanowionego. Mniej jest w niej niż w dzisiejszej o ochronie rodziny, w ogóle nie zawiera zastrzeżenia, że małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny. Wolność sumienia i wyznania, i pozycja kościołów i związków wyznaniowych są uregulowane bardzo podobnie jak dzisiaj.
Prawa pracownicze są z grubsza regulowane tak jak w konstytucji dzisiejszej. Z jednym wyjątkiem: państwo ma „zapewniać ochronę trwałości stosunków pracy”. Ale to i inne gwarancje socjalne – tak jak w obecnej konstytucji – ma być realizowane przez prowadzenie przez państwo odpowiedniej „polityki”. A więc nie są to prawa „twarde”, których można dochodzić przed sądem. Nie ma prawa do mieszkania ani obowiązku ustawowego określenia płacy minimalnej. Nie ma nawet tego co w dzisiejszej konstytucji: równości w dostępie do publicznej służby zdrowia.
W swoim przemówieniu otwierającym prezydent Duda (notabene powitany oklaskami raczej grzecznościowymi) też nie powiedział, co trzeba by zmienić w konstytucji. Zadał tylko pytania: czy powinniśmy w konstytucji zabezpieczyć świadczenia 500+, ilu powinno być posłów, ilu senatorów, czy edukacja powinna być bezpłatna i gwarantowana przez państwo? Jak powinno wyglądać finansowanie podstawowej opieki zdrowotnej? To jedne z wielu kwestii, które trzeba podjąć – mówił.
Podobnie enigmatyczny był przewodniczący Duda. Przemawiał tonem gniewnym i buntowniczym, ale niewiele zaproponował prócz zagwarantowania w konstytucji wieku emerytalnego, żeby go nie można było podnieść. Reszta jego przemówienia dotyczyła krytyki, ale nie dzisiejszej konstytucji, tylko tego, że część jej postanowień – tu wymienił np. „społeczną gospodarkę rynkową” – nie jest wykonywana wcale lub jest wykonywana nienależycie. Mówił, że konstytucja powinna być uspołeczniona, dlatego ważne są referenda. Tyle że projekt „S” z 1994 r. wcale nie gwarantuje, że referenda byłyby dla władzy bezwzględnie wiążące. Nie ma też gwarancji, że władza nie mogłaby odrzucać obywatelskiego wniosku o przeprowadzenie referendum. We wszystkim konstytucja „S” odsyła do ustawy, nie stawiając tej ustawie żadnych ograniczeń. Tymczasem za to przewodniczący Duda krytykował obecnę konstytucję (która, notabene, rzadziej odsyła do ustaw).
Przemawiający po przewodniczącym Dudzie marszałek Senatu Stanisław Karczewski postulował wpisanie do konstytucji „500+” i zagwarantowanie w Senacie miejsc dla Polonii. Trudno to potraktować jako wystarczający powód do zmiany konstytucji.
Jak widać, na razie pomysłów na nową konstytucję nie ma. A tymczasem za rok miałoby się odbyć „referendum kosultacyjne”, w którym obywatele odpowiedzą na pytania, co chcieliby mieć w konstytucji.
Po co to? Może po to, by zmusić opozycję do poparcia pisowskich pomysłów na konstytucję. Bo będzie się zbliżał okres przedwyborczy, a jeśli obywatele w referendum konstytucyjnym opowiedzą się za wpisaniem do konstytucji „500+”, gwarancji niezmienialności wieku emerytalnego, a do tego dorzuci się im jeszcze np. świadczenie gwarantowane niezależnie, czy ktoś pracuje, czy nie (jak to, pilotażowo, wprowadzono w Norwegii), darmowe leki i darmowe studia dla wszystkich – to PiS zagna opozycję w kozi róg: jak to, nie chcecie tego dać obywatelom? To już teraz wiesz, suwerenie, na kogo głosować, a na kogo nie!
A w pakiecie z tym wypasionym socjalem będzie m.in. zniesienie trójpodziału władzy. No i to, co zapisano w projekcie „Solidarności: „Zostanie przeprowadzona weryfikacja wszystkich sędziów pod względem przestrzegania przez nich zasady niezawisłości sędziów. Szczegóły określi ustawa”.
Coś mi mówi, że sędzia, która sądziła w procesie państwa Ziobrów przeciw lekarzom, uznana zostałaby za sprzeniewierzającą się niezawisłości. Podobnie jak sędziowie, którzy skazali Mariusza Kamińskiego. I sędzia, która nie uznała, że wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego chroni immunitet parlamentarny przed odpowiedzialnością za naruszenie dóbr osobistych. Będzie można oczyścić sądownictwo z nieposłusznych sędziów. I rządzić długo i swobodnie.
Komentarze
Po co zmieniać konstytucję, która i tak nie jest przez nikogo szanowana i przestrzegana. I jest traktowana jak rolka papieru toaletowego.
To tak jakby zmieniał jedną rolkę zużytego papieru toaletowego na drugą rolkę zużytego papieru toaletowego. Czyli żaden zysk.
Te dyskusje o zmianie konstytucji to kolejny temat zastępczy. Gdyby szanowano tę Konstytucję co jest, to w Polsce byłaby demokracja, a PiS, SLD, czy PO nigdy nie znalazłaby się u władzy.
Konstytucje wypada zmienic na bardziej dostosowana do zmieniajacego sie swiata. Konsultacje spoleczne sa niezbedne. Moim zdaniem sprawy religijne nie powinny miec miejsca w konstytucji. Chce Polski laickiej.
Slawomirski
Nie jest oczywiście prawdą, że wygląda to jakby złodziej pisał kodeks karny.
Sam dostrzegam wiele braków obecnej konstytucji.
Przykładowo, nie ma jednolitego, poprawnego przepisu na zupę pomidorową.
skoro pani wszystko wie lepiej , to może poda pani jakie numery zostaną wylosowne w dziejszym wieczornym losowaniu lotto ?
Niepotrzebnie się pani autorka tak mocno rzuca na prezydenta Komorowskiego bezkarnie łamiącego Konstytucję. To nieprawda, co pisze pani autorka, że w Państwie Prawa prawo obowiązuje wszystkich: i rządzących, i rządzonych. Moim zdaniem, święte krowy muszą być.
Dlatego bez względu na to, czy konstytucja jest dobra, czy zła, a jeśli zła, to w którym miejscy, należy uświadamiać to wyjątkowo bezmyślne społeczeństwo, żeby w referendum (oby sczezło) głosowali na NIE!
Nawet jeśli to „ściema”, to zniosę to. Cóż to w porównaniu do lat 2007-2015 i ściemniania narodu non-stop 🙂
Moim zdaniem sprawa jest dużo prostsza, bo niezawisłość sędziów i tak będzie oceniać prokuratura z szeryfem na czele.
Duda posłusznie i konsekwentnie prowadzi kampanię mającą na celu utrącenie jedynego niepodważalnego przez partyjną wierchuszkę aktu prawnego, któremu PiS każdym swoim działaniem się sprzeniewierza.
Czyli takie hokus-pokus, zniknie jedyny papier jasno na białym poświadczający, jak PiS bez skrupułów niszczy Polskę przy aplauzie Chińczyków i Putina.
Inna sprawa, że nie byłoby to takie proste, gdyby nie brak wdrożenia zasad konstytucji w wyroki sądów. A stało się tak, bo konserwatywny tygiel środowiska prawniczego, z którego przecież wywodzą się prominenci PiSu, nie pozwolił na to. Pozostaje więc zbierać żniwa tego stanu rzeczy.
..pic pana prezydenta ,konstytucja zostala opluta a to oznacza bezprawie i dyktature ,AMEN.!!!! Prezydent Duda zaszalal a teraz szuka ratunku ,kiepski to polityk ,J,Kaczynski zje go w wolnej chwili albo zrobi to co robil jako pioro prezesa !!
Andrzej Duda, jako prezydent, kilkakrotnie złamał konstytucję i dlatego nie ma zdolności honorowej do tworzenia konstytuanty.
.
— We, the people —
.
Idzie nowe, a bardziej precyzyjnie nowa
Konstytucja, dwudziestoletni staruszek
z którym na co dzień barować się muszą
wybrańcy narodu, mocarze intelektu na
Wiejskiej, ledwo co pozbył się trądziku
młodzieńczego a już dostał ED, ehhh
Dalszy rozwój tego dokumentu w jego
obecnej formie jest nieperspektywiczny
jest w nim zdecydowanie za mało Pana
Bozi, naszego Króla i jego mamuśki,
no i pure chaos
Właściwa kombinacja parametrów o które
P.Prezydentowi chodzi zawarta jest w paru
innych tego typu textach, Konstytucji
Czeczenii, Iranu, Izraela i Wenezueli
Właściwa domieszka 21 postulatów sławnego
w całym cywilizowanym świecie textu z sierpnia
’80 ze Stoczni Gdańskiej, da Suverenowi to za czym
tęsknił od zawsze, Pana Bozię, kilo kiełbasy
i pół litra, prawdziwie Polskie Pluribus Unum
Te półgłówki z Phyilly które wysmażyły US
Konstytucję w 1789, te jej tatusie, te elity bez
Pana Bozi, ze sztucznymi trójpodziałami,
że niby Pluribus a jednak Unum ściemy, te Locki,
te Monteskiusze i ich fanaberie, śmieszne !
I co, ano musieli ten spróchniały text poprawiać
dwadzieścia siedem razy !, Imagine that !,
a wszystko przez ten trójpodział, sądy sobie,
ustawodawcy sobie, wykonawcy sobie, każdy
sobie rzepkę skrobię, kompletny brak spójności,
lewa rączka nie wie co robi prawa, i ciągle się
o siebie potykają, szkoda gadać, koniec tego
nonsensu, niech Suveren do not despair, we will
FIX IT !
.
..)
Jeśli Dudzie nie podoba się obecna konstytucja, to po co tak pchał się, żeby zostać wybranym na prezydenta RP? Jeśli faktycznie mu się nie podoba, to przecież bycie prezydentem RP nie jest obowiązkowe i zawsze może zrezygnować.
Czy w tej nowej Konstytucji będzie zapis, że Polskie wojsko nie może być używane do interwencji poza terytorium Polski, w krajach których żołnierze nie rozumieją języka , które mają inną religię i inne obyczaje?
Czy w tej nowej Konstytucji będzie zapis, że religia jaką wyznają ministrowie, premier i prezydent, nie może być przez nich afiszowana w żadnej formie w czasie uroczystości państwowych , pielgrzymek, miesięcznic , tygodniówek i dniówek?
Czy w tej Konstytucji będzie zapis , że urzędnicy państwowi nie mają prawa wyrażać swoich prywatnych i urzędowych opinii w mediach społecznościowych i w restauracjach?
Czy w tej konstytucji będzie zapis, że politycy „wysokiego szczebla” muszą obowiązkowo przechodzić na emeryturę w obowiązujących wszystkich obywateli terminie, bez możliwości jego przedłużenia z uwagi na urojone zasługi ?
itd…
Cały naród buduje swoją konstytucję. Skąd my to znamy?
A pytanie zasadnicze?Dlaczego ,Prezydent rusza Konstytucję?Bo nie ma tematu do pokazania swojej ważności.A przecież to prezes już wieki temu gadał o uchaleniu nowej..W tej sytuacji ,ściema ,goni ściemę ,bo gdzie nie ruszy ,tam mur.I tylko jedno zostaje wspólne.Dalej dzielić naród i umacniać 30% oszukanych i ogłupionych..Bo te 30 % do elity nie należy ,wszak elity to wyższe wykszytałcenie,oczytanie ,europejskoćc i światopogląd daleki od Torunia,.
Szanowna Pani Redaktor,
bardzo dobry tekst, ale nie uwzględnia jednej rzeczy, a mianowicie: tego oczekuje „suweren” (czytaj PiS) i koniec kropka. Albo uda się znowelizować konstytucję z uwzględnieniem naszej roli w Unii Europejskiej i to jest oczekiwany kierunek, albo cofniemy się do realnego socjalizmu. Jeśli oczekujemy tej pierwszej propozycji, to czym prędzej wspomniane „elity” powinny zabrać się za opracowanie nowelizacji w tym nowym duchu. Jeśli jednak pozwalamy na dominującą rolę PiS-u, to nic nie róbmy. Zachęcam zatem – w tym również Panią Redaktor – do niezwłocznego podjęcia takiej inicjatywy. Niech to będzie wspólna inicjatywa wszystkich światłych, postępowych i mądrych Polaków, którzy przedstawią odpowiednie korekty i zmiany w naszej konstytucji, tak aby na trwale włączyć nas do Europy. Niech nam przyświeca hasło: „Czy z Unią, czy z Rosją”. Nie ma dla Polski alternatywy: Unia albo Rosja i w tym duchu można podjąć dyskusję nad nowelizacją konstytucji. Zaapelujmy do najważniejszych sił opozycyjnych – nie muszą to być wyłącznie partie polityczne – o podjęcie tej inicjatywy.
Łączę wyrazy szacunku i poważania.
Janusz H.
Olsztyn
Mój umysł tego nie ogarnia 🙁
„Konstytucja dla obywateli, nie dla elit” – samo hasło jest bez sensu dla tego, kto zna obecną.
A obecna mi odpowiada. Głosowałam na nią w referendum. Wystarczy, by rządzący ją szanowali, a Prezydent strzegł jej zapisów. Więcej od polityków – przypominam, wynajętych do zarządzania państwem na jedną kadencję wyborczą – nie oczekuję. I nie chcę niczego więcej, szczególnie od tej władzy, nieszanującej swoich obywateli.
Prezydent OBOWIĄZUJĄCEJ Konstytucji nie przestrzega, więc nie ma moralnego prawa proponować czegokolwiek. Jest człowiekiem bez honoru – złamał przysięgę, którą DOBROWOLNIE złożył przed Zgromadzeniem Narodowym. I jeszcze boga w to wmieszał. Hańba 🙁