PiS spuszcza kolejną bombę atomową na sądy
Z PiS jest jak z prezydentem USA Trumanem, który groził Japonii zrzuceniem bomby atomowej. Groził i groził, i w końcu wszyscy myśleli, że na grożeniu się skończy. No bo kto świadomie powodowałby tak okrutną i nieprzewidywalną w skutkach destrukcję? A jednak Truman spuścił bomby na Hiroszimę i Nagasaki.
PiS – już po dojściu do władzy – obiecywał zniszczenie władzy sądowniczej w Polsce. Zaczął od Trybunału Konstytucyjnego. Wydawało się, że tylko powsadza tam kilku swoich nominatów. A skończyło się nie tylko na przejęciu Trybunału, ale także na zanegowaniu jego władzy i kompetencji. Już wiemy, że władza wykonawcza może wyroki cenzurować, jedne uznawać, inne odrzucać.
Rozprawa z Trybunałem ślimaczyła się rok. Teraz PiS zrzuca jedną po drugiej bomby atomowe na przyczółki trzeciej władzy. Jeszcze nie ochłonęliśmy po ogłoszeniu projektu przejęcia przez polityków Krajowej Rady Sądownictwa (czyli wpływu na nominowanie sędziów), a już – w ubiegłym tygodniu, w trybie poselskim, a więc bez konsultacji – wpłynął projekt zmian w sądownictwie powszechnym. Przewiduje całkowitą władzę ministra sprawiedliwości nad mianowaniem i odwoływaniem już nie tylko dyrektorów administracyjnych sądów, ale też prezesów i wiceprezesów. A owi prezesi będą mieli możliwość takiego przenoszenia sędziów między wydziałami i takiego przydzielania spraw, by ważne dla władzy sprawy trafiały do sędziów, którzy orzekną w zgodzie z interesem władzy. Sprawy mają być przydzielane losowo, ale są wyjątki. I są przewidziani sędziowie „dyżurni”, którym zawsze można przydzielić wrażliwą sprawę poza kolejnością.
No i podobno – jak doniosła w środę „Rzeczpospolita” – jest już załadowana kolejna bomba. Tym razem do zrzucenia na Sąd Najwyższy. Przygotowanie artyleryjskie już mieliśmy: wniosek prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry do Trybunału Konstytucyjnego, w którym kwestionuje zgodność z konstytucją przepisów o wyborze prezesa SN. A zatem podaje w wątpliwość legalność wyboru obecnej prezes, Małgorzaty Gersdorf i jej czynności, które jako prezes SN podejmowała do ponad dwóch lat.
W projekcie, który opisuje „Rzeczpospolita”, zmienia się warunki wyboru prezesów, wiceprezesów i przewodniczących wydziałów SN, a w związku z tym przerywa się kadencję wszystkich obecnie urzędujących. Prezesów poszczególnych Izb powołał prezydent Duda w lecie ubiegłego roku na pięcioletnią kadencję.
PiS nie zastosował tej sztuczki: zmiana reguł wyboru i przerwanie kadencji, z Trybunałem Konstytucyjnym, bo konstytucja opisuje bardziej szczegółowo wybory sędziów do TK, a prezesów Sądu Najwyższego – już nie. Wprawdzie każdy konstytucjonalista – poza tymi wynajmowanymi przez PiS do uzasadniania jedynie słusznych pomysłów partii – powie, że przerwanie kadencji prezesa sądu wyłącznie z powodu zmiany przepisów jest sprzeczne z konstytucyjnymi zasadami (np. niezależności sądów czy zaufania do państwa i jego prawa). Ale mówić sobie może. PiS uważa, że wola ludu jest ponad prawem, w tym ponad konstytucją, a on sam jest pomazańcem „suwerena”, a więc jego wola jest ponad prawem.
W opisanym przez „Rzeczpospolitą” projekcie jest też obniżenie wieku przejścia przez sędziów w stan spoczynku – z 70 lat na 60 dla kobiet i 65 dla mężczyzn. Na orzekanie po przekroczeniu tego wieku zgodę będzie wyrażał – lub nie – minister sprawiedliwości. W ten sposób minister Ziobro pozbędzie się z Sądu Najwyższego 40 proc. sędziów. I będzie mógł na ich miejsce wprowadzić własnych.
Podobny numer wykonał na Węgrzech premier Viktor Orban, by pozbyć się niechcianego, bo obdarzonego dużym społecznym i międzynarodowym autorytetem prezesa Sądu Najwyższego Andrasa Baki: zmienił nazwę SN na „Curia” i obniżył wiek emerytalny prezesa. Nie było to „niekonstytucyjne”, bo zmienił konstytucję… Baka dwukrotnie wygrał tę sprawę przed Trybunałem w Strasburgu. Trybunał uznał za złamanie Konwencji Praw Człowieka sytuację, gdy znosi się instytucję państwa, przerywając kadencję jej szefa. Uznał też, że naruszono wolność słowa Baki, bo pozbawienie funkcji było represją za krytykę poczynań władzy, głoszoną publicznie i w ramach sprawowanego urzędu. Zupełnie jak Pierwsza prezes SN Małgorzata Gersdorf…
W opisanym przez „Rzeczpospolitą” projekcie przewidziano też utworzenie Izby Dyscyplinarnej w SN. Nie wiadomo jeszcze, kto ją będzie wybierał i wedle jakich kryteriów (dziś losuje się sędziów do postępowań dyscyplinarnych). Można jednak śmiało założyć, że będą to osoby, do których PiS będzie miał zaufanie…
Kiedy PiS spuści bombę atomową na Sąd Najwyższy? A może plany ujawniono, by zastraszyć sędziów SN, którzy w maju i czerwcu będą rozstrzygać w sprawie „ułaskawienia” przez prezydenta Andrzeja Dudę Mariusza Kamińskiego i tego, czy Julia Przyłębska została czy nie została prezeską TK?
Ale nie sądzę, by taki szantaż mógł zadziałać, skoro PiS spuszcza swoje bomby atomowe tak czy tak.
Komentarze
Ależ upadek, ależ chamstwo! Siedlecka z GW i „Polityki”: „Duda został przecwelony przez PiS!”. Dziennikarka była gościem TOK FM, gdzie razem z Danielem Passentem, Adamem Szostkiewiczem i Janem Ordyńskim dyskutowała o sytuacji w Polsce
Kolejne potwierdzenie faktu, że polskie państwo i polska demokracja działały i działają czysto teoretycznie.
Polska była i jest sprywatyzowanym chlewem partyjnych „świń” a PiS już nie dba nawet o pozory.
Dlatego ja bojkotuję wybory dopóki bezpartyjni nie uzyskają pełni praw wyborczych, to znaczy pełnię czynnego i biernego prawa wyborczego.
Nota bene te niby sądy od 20 lat tolerują antykonstytucyjne odebranie bezpartyjnym obywatelom prawa do swobodnego udziału w wyborach do Sejmu. Dlatego przez wielu bezpartyjnych obywateli upadek tych teoretycznych sądów zostanie przyjęty z obojętnością. W sumie po co obywatelom teoretycznie funkcjonujące demokracja, sądy i państwo prawa?
„…rano
spotkałem znajomego
kundelka
czasem zagadam do niego
dawniej poszczekiwał na mnie
leży na słońcu nie zwraca uwagi na ludzi
mordkę
ma całkiem siwą
gdzie lecisz piesku
wiem wiem masz swoje sprawy
koło słupa drzewa
za rogiem ulicy…”
Oczywiście pieska spotkałem nie ja , ale poeta -Tadeusz Różewicz – autor powyższego fragmentu.
Dlaczego wspominam osobę poety?
Ponieważ uznal ( już nie przy okazji wiersza o piesku z siwą mordką) że świat wkroczył w fazę analną, czyli „wszyscy wszystko mają w d…”
A jak świat to chyba i Polska…a jak Polska …
Panie Jacek, ileż jeszcze razy ten sam kradziony komentarz, czemu ciągle ad personam; zionie nudą. Może, dla odmiany choć raz ad rem, zamiast obelg. Sprawdźże wreszcie chłopie, może potrafisz sam myśleć.
Uważam, że sądy z powodu korupcji i braku elementarnej odpowiedzialności, podobnie jak sprawiedliwość w Polsce istnieją tylko teoretycznie od bardzo dawna, tak więc od bomby atomowej, bardziej odpowiadałaby mi jakaś analogia o komunistach, którzy moralnie nie mają siły się przeciwstawić kolejnym czystkom Stalina, bo sami mają w nich udział. Sądy administracyjne i cywilne to jest z punktu widzenia strony procesowej czysty nonsens, zwłaszcza gdy stroną przeciwną jest ktoś uprzywilejowany. Czasami odnoszę wrażenie, że sędziowie są szczególnie kompetentni w wypisywaniu kompletnych bzdur i banialuków. Polska jest jednym z tych krajów gdzie kultura prawna obywateli jest przeważa nad kulturą prawną organów władzy państwowej i nierzadko to jest bardzo duża przewaga…. Nierzadko człowiek w sądzie czy przed urzędem czuje się jak Szurkowski, który wpada pierwszy na metę, a peleton jest jeszcze w połowie drogi.
@gotkowal
„…może potrafisz sam myśleć”.
Wykluczone, za duży kretyn. Bez honoru, bez jaj, typowe kibolskie bezmózgowie, nie potrafiące wyartykułować kilku własnych słów.
Prawdziwie tragiczne jest to, ze na komentarz Siedleckiej, ktory dotyczy istoty demokracji i panstwa prawa odzywa sie raptem szesciu forumowiczow. Na kolejne banaly Passenta(tym razem o samobojach PiS)–stutrzydziestu… . Nie miejmy pretensji jak obudzimy sie w kompletnej dyktaturze. Chyba na nic innego nie zapracowalismy. Zajmujmy sie nadal banalem, to przeciez takie przyjemne.
Sądy funkcjonują powyżej poziomu naszej polskiej bylejakości, poniżej tego jak chcemy by działały. Obecny czas, wprost zachęca, by sędziowie (i pozostałe korporacje) zastanowili się nie tylko nad wyzwaniami wynikającymi z potrzeby chwili, ale by przemyśleli strukturalne wady i słabości naszego wymiaru sprawiedliwości. Zobaczymy co przyniesie kongres.
„Z PiS jest jak z prezydentem USA Trumanem, który groził Japonii zrzuceniem bomby atomowej.”
Sz.P. Siedlecka aktualnie to pani zrucila (to nie typo) bombe.
The Manhattan Project, to ten ktory „zrobil” pierwsze bomby atomowe, byl trzymany mozliwie w jak najwiekszej tajemnicy.
On, Truman, nie grozil tylko wydal rozkaz i Little Boy wyladowal w Hiroshimie, nastepnie Fat Man w Nagasaki.
Japs got the surprise of a lifetime.
Yee-haw!
Taka to historia pierwszych „bombow” atomowych w skrocie.
Wysocki;
„Wykluczone, za duży kretyn. Bez honoru, bez jaj, typowe kibolskie bezmózgowie, nie potrafiące wyartykułować kilku własnych słów.” – autoportret pisany z wyjatkowa szczeroscia. Niestety „wielki tydzien” zakonczyl swietem w poniedzialek – spowiedz niewazna.
gotkowal
Przyznaj sie, w zeszlym zyciu byles gminnym sekretarzem peope.
@maciekplacek
Poza tym jeszcze agentem GESTAPO, CIA i mosadu
@maciekplacek
Mylisz się, w „zeszłym” życiu byłem mełamedem w odeskim chederze, stąd, nawiasem mówiąc, niezła znajomość chazarskich krewnych naczelnika.
Teraz do rzeczy: stajesz w niezrozumiałej obronie kibolskiego trolla, który od lat kopiuje fragmenty artykułów z prawicowych portali, poczym wkleja je na fora „Polityki” (i nie tylko) jako własne komentarze. Dlaczego to robi? Na mózg mu padło? Koń go kopnął? Jest wśród cywilizowanych ludzi kanon podstawowych zachowań, którego nieprzestrzeganie wyklucza poza nawias, lokując wśród hołoty. Czyżbyś do niej należał? Twoja pogarda do polszczyzny pozwala mi sądzić, że się ku niej skłaniasz.
Prezes z tobą
@Tomasz Wysocki
Bijcie mnie chrześcijanie, bo zgrzeszyłem. Nakłaniałem Jacka NH do samodzielnego myślenia. To było z mojej strony głupie, podłe i okrutne. Efekty widać na sąsiednim blogu prof. Hartmana (Jarosław Kaczyński i Andrzej Duda z uśmiechem na ustach…).
Przepraszam, to się już nie powtórzy!