Syndrom wpływów rosyjskich
Sprzedaż udziałów w Lotosie Saudi Aramco okiem laika wygląda na bezczelny przekręt albo na niesłychaną głupotę. Zaś z punktu widzenia prawa – na działanie na szkodę spółki. Są jeszcze cięższe zarzuty: działania na szkodę bezpieczeństwa państwa. I nie wysuwają ich laicy, ale były minister skarbu w rządzie PiS oraz były prezes PGNiG Piotr Woźniak, były prezes Lotosu Paweł Olechnowicz czy płk Paweł Białek, były wiceszef ABW. Wysuwali je w piątek, na posiedzeniu pięciu połączonych senackich komisji. Komisje ustaliły skierowanie doniesienia do prokuratury i wniosku do NIK o kontrolę.
Komisje zebrały się po tekście „Gazety Wyborczej” o tym, że podczas zawierania kontraktu nie dopełniono procedur przewidzianych w ustawie o kontroli niektórych inwestycji. Chodzi o zaopiniowanie transakcji przez Komitet Konsultacyjny, w skład którego wchodzą m.in. służby specjalne. Potem pojawił się materiał magazynu „Czarno na białym” TVN24, gdzie pokazano ostatnią wersję umowy z Saudi Aramco, która najprawdopodobniej w tym kształcie została zawarta. A w niej: zaniżona wartość Lotosu (dzięki zaniżonym danym o dochodach firmy i zawyżeniu kursu dolara), prawo Saudi Aramco do weta w kluczowych sprawach i – w razie gdyby coś poszło nie tak – odszkodowanie dla Saudi Aramco do 500 mln dol., czyli więcej niż kwota, na jaką wyceniono Lotos do celu tej umowy. A do tego brak zakazu odsprzedaży udziałów podmiotom z Rosji.
Prezes Orlenu Daniel Obajtek zapewnia, że kontrakt przygotowywały renomowane kancelarie prawne. Czyli gdyby doszło do aktu oskarżenia, oskarżonymi będą prawnicy, bo wprowadzili prezesa w błąd. Art. 296 kodeksu karnego (wyrządzenie szkody w obrocie gospodarczym) przewiduje jednak także karę dla władz przedsiębiorstwa za nieumyślne wyrządzenie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, choć grozi za to do trzech lat więzienia, podczas gdy za umyślne wyrządzenie takiej szkody – do dziesięciu. Karę trzech lat można zresztą zawiesić, szczególnie jeśli sprawca nie był karany. A nie był, bo po dojściu PiS do władzy prokuratura wycofała z sądu sprawę jego oszustwa na szkodę firmy wuja, w której pracował.
Daniel Obajtek nie musi się też obawiać odpowiedzialności cywilnej za spowodowane szkody. Na mocy kodeksu spółek handlowych (art. 293) „członek zarządu, rady nadzorczej, komisji rewizyjnej oraz likwidator odpowiada wobec spółki za szkodę wyrządzoną działaniem lub zaniechaniem sprzecznym z prawem lub postanowieniami umowy spółki, chyba że nie ponosi winy”. A nie ponosi winy, jeśli „postępując w sposób lojalny wobec spółki, działa w granicach uzasadnionego ryzyka gospodarczego, w tym na podstawie informacji, analiz i opinii, które powinny być w danych okolicznościach uwzględnione przy dokonywaniu starannej oceny”.
Byli prezesi Orlenu i Lotosu mówili przed senatorskimi komisjami o odpowiedzialności za naruszenie bezpieczeństwa energetycznego państwa. Byłaby to odpowiedzialność konstytucyjna, ale takiej nie podlegają prezesi firm. Tak więc kolejny przykład na to, że nieodpowiedzialność – czy raczej zapewnienie bezkarności funkcjonariuszom za nadużycie władzy czy niedopełnienie obowiązków – jest elementem filozofii sprawowania władzy.
Ale mamy w tej historii też wątek wpływów rosyjskich. Otóż zarówno sprzedaż Lotosu współpracującym z reżimem Putina Saudyjczykom, jak też brak zabezpieczenia w kontrakcie przed odprzedaniem całości lub części udziałów w Lotosie Rosjanom służy interesom Rosji – kosztem Polski. A to przywołuje niedawno wniesioną do Sejmu pisowską ustawę o Państwowej Komisji do spraw Badania Wpływów Rosyjskich. To miała być wyborcza Wunderwaffe: najpierw przez pół roku wybrani przez PiS ludzie mieli grillować rząd PO-PSL wmawiając publiczności, że pod wpływem agentów rosyjskich działał na szkodę Polski, a przed urnami ludzie mieliby głosować na kogokolwiek, byle nie na opozycję. Albo po prostu nie pójść do wyborów. Do tego komisja mogłaby „ostateczną” decyzją odebrać prawo do zajmowania stanowisk związanych z dysponowaniem publicznymi pieniędzmi.
Dlaczego ta sprawa pasuje do Komisji Badania Wpływów, pokazuje definicja „wpływów” zawarta w projekcie ustawy. „należy przez to rozumieć każde działanie: (…) osób znanych jako bliscy współpracownicy osób będących przedstawicielami władz publicznych Federacji Rosyjskiej, (…) osób powiązanych osobiście, organizacyjnie lub finansowo z [tymi] osobami, (…) innych osób lub innych podmiotów działających na zlecenie [tych] osób, (…) prowadzone zarówno metodami prawnie dozwolonymi, jak i bezprawnymi, zmierzające do wywarcia wpływu na działania spółek lub organów władzy publicznej Rzeczypospolitej Polskiej”. Definicja wystarczająco bełkotliwa, żeby pomieściło się w niej zawarcie niekorzystnego dla Polski kontraktu z firmą z zaprzyjaźnionej z putinowską Rosją Arabii Saudyjskiej.
Teraz ciekawie będzie popatrzeć, czy PiS nadal będzie parł do uchwalenia tej ustawy (jest po drugim czytaniu). Na razie rząd postanowił zabezpieczyć Rafinerię Gdańską, w której udziały ma Saudi Aramco, przed odsprzedażą Rosjanom. W tym celu podjął decyzję o wpisaniu jej do wykazu podmiotów podlegających ochronie inwestycji. To oznacza, że minister aktywów państwowych będzie mógł blokować odsprzedaż rafinerii podmiotowi, który uzna za niepożądany.
Ale to uruchomi ten punkt umowy z Saudi Aramco, który przewiduje do pół miliarda dolarów odszkodowania dla koncernu. Oczywiście od skarbu państwa, a nie od Daniela Obajtka.
Komentarze
Prawnikiem, który pracował nad umową sprzedaży Lotosu i reprezentował Orlen w tym procesie jest Maciej Mataczyński (ach, cóż za adekwatność!). Nieco wcześniej ten prawnik pracował nad nowelizacją ustawy, na podstawie której mogło dojść do tej transakcji. Informacja z WP, a portal powołuje się z kolei na Gazetę Wyborczą. Cuda…i nie dziwi nic.
Wyglada to na afere „szyta grubymi niciami”.Czy da sie cala umowe odkrecic ?mam duze watpliwosci.Jest jeszcze pytanie retoryczne”czy na czyjes konto w rajach podatkowych wplynely DROBNE SUMY”?
okradanie wujka ,a okradanie Polski ?jest różnica miliardowa.
Wystarczy przepuścić „wybranego „wójta przez parę spółek Skarbu Państwa i…staje sie menagerem zarządzającym Orlenem ?tylko w Polsce takie kariery od pucybuta do chronionego wójta.No i zmiany prawa takie ,aby był bezkarny..a potem do ojca Rydzyka na tańce i rozgrzeszenie i komunia i…reset,aż do następnego przekrętu.W imię Polski ?Nie w imię PIS-u.Ponad 30 % poparcia ,kogo????
To w okresie rządów PO-PSL była możliwość wpływów Rosji a nie obecnie. W tym okresie pan Lewandowski sprzedawał państwowe firmy jak leci a jedynie politycy i media prawicowe to krytykowały. W tym stanie rzeczy to wszystko co opisują lewicowe media w sprawie Lotosu, to bezpodstawne zmyślone zarzuty tak daleko idące że śmiech na sali. A może lepiej zająć się przekrętami w tej firmie, co obecnie jest powodem tego rabanu.
Jak podle i obłudne są takie Niemcy,ale i reszta tego ponoć lepiej cywilizowanego świata,obecnie najlepiej świadczy ich stosunek do bandyckiej napaści ruskich kremlinalistów na Ukrainę.Napaści dokonywanej przez ich ledwie wczoraj jeszcze największego pupila,czyli putinowską Rosję.Gdyż tu nie chodzi o to ile Niemcy pomagają,ale ile mogli by pomóc a nie robią tego,mimo wszystkich tysięcy morderstw dzikiego Wschodu.
Ci zachodni”eksperci”,którzy tyle już razy się nie tyle mylili się ile zwyczajnie bredzili,nie szukając daleko wspomnijmy wycofanie NATO z Afganistanu,mega potęgi pognanej przez kozich pastuchów,czy choćby ich ekspertyzy odnośnie mocarności Rosji i słabości Ukrainy,nadal niczego się nie uczą.Dalej się tylko tuczą.Dalej nie za nic w świecie nie pojmują,że dla Moskwy to nie wojna z jakąś tam biedną Ukrainą lecz wojna z całym NATO i Zachodem.Co oznacza,że upadek Ukrainy to otwarte zaproszenie ruskich onuc do samego serca kontynentu.
Skundlenie Europy sięgnie dna tej zimy,to pewne.Kiedy te tłuste rozpieszczone ciapki będą zmuszone bodaj trochę obniżyć temperaturę kaloryferów w ich bogatych mieszkaniach,i kiedy inni, z drugiej strony wspólnego im kontynentu, będą w tym samym czasie zarówno ginąć tysiącami jak i być może także zamarzając na śmierć ,ponieważ oni już nie będą mieć mieszkań żadnych.Zburzonych niedawno przez wielkiego kumpla „błogosławieństwa Europy”,czyli Berlina i Brukselki.
Polska od wieków leży miedzy dzikim bydłem z kremlowskiego Wschodu a moralnym szambem Zachodu,bez przerwy perfumującego do obrzydzenia smród swego zakłamania,fałszu i sprzedajności, nawet swych najlepszych przyjaciół.Czego Polska doświadczała nie tylko 1939 r lub w Jałcie.Ten symbol pragmatycznej obłudy Zachodu,mającego dalej mimo wszystko być nam wzorcem przyzwoitości,nadal próbuje nas pouczać,podobnie jak dzicz kremlowska.
Szaleństwem są nawet same myśli wyprowadzania Polski z Unii Europejski,tak samo jak kretynizmem jest zostawienie bez zmian mechanizmów działania co chwile kompromitującej się przez nie Unii. Jak trzeba być antyeuropejskim,zwłąszcza przy obecnych realiach,by ta koszmarną unijną biurokracje ,często wręcz impotencje,uważać za coś całkiem normalnego
Niestety tresura poprawnościowa politycznie i totalne spranie mózgów tzw. elyt,doszła do tego stopnia,że cokolwiek by berlińska Brukselka nie zrobiła zawsze będzie dobrym.Np. koszmarne uzależnienie się od surowców energetycznych z dzikiej Rosji,przecież na własne życzenie,zwłaszcza mimo tylu ostrzeżeń.Ale to znowu nie Berlin czy Bruksela są winne katastrofie ale Warszawa,gdyż… zbyt słabo uświadamiała tych bardziej cywilizowanych czyli nieomylnych.Jakoby.
Współcześni polscy volksdeutsche na kolanach popierający wszystko co się słyszy dziś z Berlina i Brukseli,to często ci sami co wczoraj oni albo ich rodzice,rodziny na kolanach popierali wszystko co przychodziło z Moskwy.Z drugiej strony mamy rządzącą partię, w której często nawiedzone oszołomy rządzą nią niczym ten rzep na ogonie machający psem.Ludzie coraz bardziej są wściekli na jednych i drugich.A wybór jakieś trzeciej siły zdrowszego rozsądku właściwie nie istnieje.Ponieważ trudno wybierać między złem większym a złem może trochę mniejszym.
Człowieka coraz częściej coraz bardziej irytuje „mądrość” rządzących obecnie,ale jeśli alternatywą im mają być ci co rządzili przed nimi,ci co dla większości przytomniejszych ludzi tak skompromitowali się rządzeniem wcześniejszym,którzy prawdę powiedzą tylko jak się pomylą,którzy na słuszną krytykę konkretnych błędów obecnej władzy dostają od razu słusznie nokautujący cios odpowiedzi,że dokładnie innym zarzucane błędy oni sami popełniali w skali jeszcze o wiele ohydniejszej,to człowiekowi odechciewa się w ogóle iści na wybory.Towarzystwo wzajemnej adoracji kłamców i złodziei z jednej i z drugiej strony,opluwa się wzajemnie od tylu lat,kto kiedy kradł i kłamał więcej i częściej.
Dobrym przykładem naszej klasy politycznej jest ich stosunek do nazistowskich zdziczeń w Polsce.Dziś takie Niemcy,które nigdy wielkimi nie były a obecnie karleją do reszty,na całym świecie uważani za sprawcę nierozliczonej mega hańby,bandą koszmarnych złodziei i morderców,dziś chcą być określani przez innych,i są przez niektórych,omalże za…sumienie kontynentu.Nierozliczenie się z przestępczej przeszłości ma tu w niczym nie przeszkadzać.Gdyż nie ważne,iż ich ofiary wyrażają dramatyczne protesty,im ważniejszym co oni kaci,uważają za sprawy rozwiązane,i to ma wystarczyć dla wszystkich innych.
Uważam,że najlepszym sposobem na rozpoczęcie lub zakończenie kwestii reparacji niemieckich dla Polski za ich zbrodnie byłoby po prostu przedstawienie konkretnych sum jakie Niemcy uważają że już wypłacili za te roszczenia,i będą uważali za wystarczające odszkodowania dla Polski.Dlatego najlepiej, gdyby takie kwoty wystawiły same Niemcy.Oczywistym iż jeśli do nich będą zaliczali Wrocław,Szczecin czy Gdańsk,naturalnym należałoby oczekiwać wystawienie im rachunków za ukradzione nam Wilno,Grodno czy Lwów,z ich zapleczem terytorialnym, dużo większym niż Ziemie Odzyskane.I to wszystko porównać,nasze oczekiwania z ich wyliczeniami,a potem przedstawić to jak najszerzej światu.
Z drugiej strony wpadanie w przesadę we wrogości,do przecież już tylko wnuków ich przodków zbrodniarzy,doprowadzić może do wyrobienia sobie opinii fanatyka i bardzo zaszkodzi sprawie słusznego żądania sprawiedliwości i szacunku dla Polski. Nie wiem czy na pewno rozumieją to współcześnie rządzący.I na ile lepiej potrafią się różnić w rzeczywistości od- już całkiem sporej niestety w kraju- partii współczesnych volksdeutschów.
A dalej pismacy nazywajcie najwieksza afera 3rp FOZ albo moze lepiej AmberGold. No i osmiorniczki. Koniecznie osmiorniczki…
Bardzo trudny czas. Pomocy szukaj wśród specjalistów https://sprzataniepozmarlych.com.pl/ bo warto mieć pewność, że usługa jest wykonana z największą starannością.