Władza nie rządzi. Władza się miota
14-latka z Olsztyna oddana pod sąd za udział w ulicznym proteście, co jest dowodem jej demoralizacji. Nazi-patriota, który skopał dziennikarki na proteście – broniony przez Prokuraturę Krajową. Inny, który wjechał w uczestniczki strajku samochodem, obwiniony o wykroczenie. I wytyczne prokuratora Bogdana Święczkowskiego, by uczestnikom stawiać zarzuty kryminalne – najłatwiej spowodowania powszechnego niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia.
To, że atakujący protestujących są chronieni przez prokuraturę – nie dziwi. W końcu na ulicę wezwał ich sam wicepremier od bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński. I ogłosił – a za nim Prokurator Krajowy – że demonstranci sprowadzają powszechne niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia.
Nazi-patrioci w poczuciu bezkarności i dumy bronią kościołów i zdrowia publicznego, tłukąc dziewczyny i kobiety. A nastolatce z Olsztyna za próbę skorzystania z wolności zgromadzeń grozi nadzór kuratora. Wprawdzie mało prawdopodobne, aby sąd podzielił przekonanie organów ścigania o demoralizacji nieletniej przejawiającej się w uczestnictwie w protestach, ale trauma, jaką dziewczyna przeżyła, zostanie z nią na długo. Władza prześladuje młodzież za poglądy.
Światopogląd przeciwny zakazowi aborcji okazuje się dowodem demoralizacji nieletniego na równi z piciem alkoholu czy braniem narkotyków. Władza mówi nastolatkom: uważajcie, bo was powsadzamy do poprawczaków. A wszystkim uczestnikom protestów: może was dosięgnąć karząca ręka nazi-patriotów, za których działania – w odróżnieniu od działań policji – nie odpowiadamy.
Władza, która ściga nastolatków za poglądy i wysługuje się bojówkami dla zaprowadzania „porządku” – już nie rządzi. Ona się miota.
Komentarze
A może zamiast marudzić lepiej nagłośnić paradoksalne efekty wyroku TK?
https://www.rp.pl/Rzecz-o-prawie/311029946-Dariusz-Pluta-A-jezeli-ten-wyrok-poszerza-kompromis-aborcyjny.html
Że Towarzysz Jarosław boi się kobiet, to już wiemy. Teraz dowodzi, że boi się nawet dzieci !
P.S. Szef tzw „brygad narodowych” )celowo piszę z małej) litery poprosił właśnie o ochronę policyjną. Tacy są odważni ci „patrioci” (czy może patridioci)
…”tak temu lewakowi przypier***** że aż mu kredki z tornistra powypadały”……
Kaczyński, Ziobro i ci nazi-patrioci to są sami katolicy. Wzorowi, oczywiście.
Co tu komentować. Wy….ć!!!!
Innymi słowy, dzisiejsza opozycja dała, z przeproszeniem, dudy.
Naszej.
Jaki jest i był PIS, każdy mógł widzieć; ale dla polityków droga od oka do mózgu za długa.
Teraz można się skarżyć na brzydkiego Kaczyńskiego. Polska miłość w czasach zarazy.
Szanowna Pani, zapewne przez przeoczenie blog Pani opatrzony jest okienkiem dla komentarzy.
Może by tak udało się zwrócić uwagę odpowiedzialnych za to niechlujstwo.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za bardzo rzeczową publicystykę.
Nawet za głębokiej komuny w 68 jako nastolatek byłem tylko zaszczycony rozmową wychowawczą z z SB-ekiem ale nikt mnie nie straszył prokuratorem ani poprawczakiem a więc to rządzi to coś gorszego jak komuna …..
Odwrocona jest proporcja demoralizacji to wladza jest calkowicie zdemoralizowana arogancka butna, nie pozamyka wszystkich do poprawczakow czy tez wiezienia. Ale problemow narobila juz wiele i zanosi sie ,ze narobi jeszcze wiecej chyba ze niedlugo ustapi.
Prawdziwe i dlatego bezdennie smutne…
Mam nadzieje, ze ta nieszczesna wladza nie bedzie sie za dlugo miotac.
Szanowna Autorko!
Pozwalam sobie na przepisanie na Pani blogu dwóch komentarzy na temat quasi wyroku wydanego przez quasi Trybunał Konstytucyjny, które już zamieściłem na blogach polityki, niestety z opóźnieniem tematycznym wynikającym z dolegliwości zdrowotnych wywołanych ciężką peselozą.
Pierwszy z nich opublikowałem na blogu Stefana Kaczmarewicza, dnia 28 października br. Oto jego treść:
„Szanowna/y soa (26 października 2020 14:15)!
Otóż jest definicja człowieka, opracowana przez osoby kompetentne w sprawie: lekarzy i prawników, co czyni ją elementem dorobku naukowego, zachowującego nadal wartość. Powstała ona na potrzeby położników w czasach, w których ryzyko porodów dość często wiązało się z wyborem lekarza: poświęcić życie rodzącej czy rodzonego płodu. Definicję tę usłyszałem od doc. Gutekunsta na wykładzie z prawa karnego na Wydziale Prawa Uniwersytetu Wrocławskiego.
Brzmi ona: „człowiekiem jest istota zrodzona przez kobietę”. Jej zaletą jest dokładne wskazanie czasu, od którego płód staje się człowiekiem – fizyczne oddzielenie się od organizmu matki, a obarczenie tej separacji, może świadomie, tautologią pośrednią (wszak kobieta to człowiek!), wskazuje na ciągłość człowieczeństwa tej zrodzonej istoty.
Uważam, że definicja ta jest wciąż aktualna, chociaż coraz częściej zdarzają się porody wspomagane przez położników, a także porody sztuczne kobiet ciężarnych, po ich śmierci, bywa, że nagłej, np. w razie wypadku komunikacyjnego.
Wobec tego powołanie się w quasi orzeczeniu quasi Trybunału Konstytucyjnego na artykuły Konstytucji, zamieszczone w jej Rozdziale II pt. WOLNOŚCI, PRAWA I OBOWIĄZKI CZŁOWIEKA I OBYWATELA, które nie tylko nie dotyczą płodu, a nawet ich treść nie pasuje do sytuacji nienarodzonego a więc jeszcze nie CZŁOWIEKA!
To quasi orzeczenie jest więc sprzeczne z Konstytucją, i nie może więc mieć wpływu na polski system prawny.
Sadzę, że prawnicy konstytucjonaliści w tym quasi orzeczeniu znajdą również naruszenie przepisów Rozdziału II w odniesieniu do kobiet i rodzicielstwa.
W tej sytuacji uważam masowe protesty ludzi za słuszne, i chyba nie mające charakteru nieposłuszeństwa obywatelskiego, a mające charakter obrony praw człowieka i obywatela przed ich naruszeniem przez organ państwowy, tym bardziej, że to naruszenie ma charakter wyraźnie agresywny, coś w rodzaju „mordy w kubeł” bo orzeczenia TK mają charakter ostateczny.” Komentarz ten powtórzyłem na blogu Daniela Passenta.
Drugi opublikowałem na blogu Daniela Passenta dnia 8 listopada, oto jego treść:
„Wybaczcie szanowne komentatorki i szanowni komentatorzy moją wypowiedź z nieco innej beczki.
Oto doczekaliśmy się!
Okrutnego i poniżającego traktowanie kobiety ciężarnej, której płód jest obarczony schorzeniami, które w świetle przepisów prawa nadal obowiązujących uprawniają do zastosowania aborcji (quasi wyrok quasi Trybunału Konstytucyjnego nadal nie jest opublikowany) stanowi pogwałcenie art. 40. Konstytucji („Nikt nie może być poddany torturom ani okrutnemu, nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu i karaniu. Zakazuje się kar cielesnych”) przez ów quasi Trybunał w tym quasi w wyroku.
Zmuszanie kobiety ciężarnej do donoszenia płotu, który nie ma szans na życie po narodzinach, albo okaże się potworkiem, albo urodzi się martwy stanowi poddanie jej cierpieniu, i ma charakter nieludzkiego poniżającego traktowania. W skrajnym przypadku, gdy stan płodu wskazuje, że podczas porodu umrze, kobieta ciężarna spełnia rolę żywej trumny, na co już zwracano uwagę w wypowiedziach komentatorów!
Warto dodać, że cierpienie jest podstawowym elementem tortury!
Niestety nasza Konstytucja w przedmiocie Trybunału Konstytucyjnego zawiera przepisy wywiedzione z założenia, że członkowie Trybunały wybrani z pośród wybitnych znawców prawa zapewnią jego nieomylność, wobec tego, przyznano jego orzeczeniom ostateczność. Nie zamieszczano jednak w Konstytucji kryteriów owej „wybitności znawstwa prawa” dlatego też mgr Przyłębska, która wykazała się bardzo słabym przygotowaniem sędziowskim podczas kwalifikowania kandydatów na sędziów sądów wyższej instancji, i została zakwalifikowana dlatego, że liczba miejsc do obsadzenia była większa niż liczba kandydatów spełniająca wymagania została zakwalifikowana („w razie braku laku i gliną zalepi”). Reportaż z owej kwalifikacji był zamieszczony w Internecie. Ale p. Julia jest przecież matką!
Czy to nie wystarczyło, aby wczuć się w sytuację kobiety zmuszonej do noszenia aż do porodu nieszczęsnego płodu?
Pisałem kiedyś na blogu POLITYKI, że Trybunał Konstytucyjny powinien mieć dwie izby: I instancji i II apelacyjną. Uważam, że w prawie państwowym w postępowaniu przed sądami i innymi organami państwowymi powinna być zapewniona dwuinstancyjność.”
Przesyłam te kopie mich komentarzy, ponieważ wydaj mi się, że pasują do charakteru Pani blogu, szczególnie ten drugi.
Przesyłam ukłony
Kropkozjad
Piękna i prosta jest definicja człowieka przytoczona przez Kropkozjada! Co więcej, de facto uznawana również przez PiS. Gdyby bowiem przyjąć definicję człowieka za TK, to 500+ powinno być wypłacane na podstawie testu ciążowego!