Kto wrobił Kamińskiego i Wąsika
Izba Pracy SN odrzuciła odwołanie Mariusza Kamińskiego od wygaszenia mu poselskiego mandatu. Wcześniej Maciej Wąsik dobrowolnie zaakceptował, że w sprawie jego mandatu wypowiedział się nie-sąd w postaci Izby Kontroli Nadzwyczajnej, co można potraktować jako rezygnację z odwołania się od decyzji marszałka Sejmu.
Obaj panowie są już w więzieniu. Pytanie, jak długo w nim posiedzą i czy taka wersja rozwoju zdarzeń była z nimi uzgodniona? Prezydent wygłosił płomienną mowę w ich obronie, ale… nie ułaskawił.
Mieli służyć PiS-owi do mobilizowania elektoratu, który jakoś nie bardzo z nimi teraz trzyma. Kilkudziesięciu protestantów pod aresztem czy wcześniej pod komisariatem policji i Pałacem Prezydenckim było widokiem żałosnym. Kolejna próba na „wielkim marszu”: zjadą dziesiątki tysięcy w obronie „tłustych kotów” z luksusowymi kuwetami czy nie? Poświęcenie Kamińskiego i Wąsika pomoże „przewrócić stolik”?
Okazuje się, że jako ofiary prześladowań reżimu Tuska Kamiński i Wąsik mają pomóc także w rozwiązaniu Sejmu, bo PiS zaczyna głosić, że Sejm, który jest nie w pełni obsadzony, nie może uchwalać prawa, a więc i ustawy budżetowej. Jeśli tak, to Wąsik z Kamińskim posiedzą dłużej. Tak długo, jak będą PiS-owi potrzebni.
Gdy prezydent zaprosił ich do Pałacu, a oni siedzieli tam przez cały dzień, wyglądało na to, że w ten sposób gwarantuje im nietykalność. I możliwe, że taki właśnie scenariusz był z nimi omówiony. Ale prezydent opuścił Pałac (spotkanie ze Swiatłaną Cichanouską), a policja, z dala od kamer, nawet tych, które w telefonach mają pracownicy Pałacu, sprawnie zgarnęła obu panów do odbycia kary. Prezydent przez kilkanaście godzin milczał, dopiero w środę zapowiedział „akcję protestacyjną”: pisanie listów do głów innych państw i międzynarodowych organizacji o tym, że mamy w Polsce więźniów politycznych. Czy owe głowy i organizacje uznają, że funkcjonariusze władzy skazani za jej nadużycie, za prowokowanie korupcji, nielegalne podsłuchy i fałszerstwo dokumentów są więźniami politycznymi? To wymagałoby zaakceptowania, że w Polsce istnieje prawo władzy do nieodpowiedzialności i to prawo zostało wobec Kamińskiego i Wąsika złamane prawomocnym wyrokiem sądu. Wątpliwe, czy przyjmą to za dobrą monetę.
Tak więc, póki co, prezydent Andrzej Duda, zamiast ułaskawić skazanych funkcjonariuszy, realizuje scenariusz „skarżenia na Polskę za granicą” i mobilizowania ludzi do obrony byłej władzy. A Wąsik i Kamiński siedzą. Może w ogóle nie będą ułaskawieni, tylko dostaną przerwę w odbywaniu kary ze względu na stan zdrowia? To byłaby przyszłość mocno niepewna, bo przecież przerwę sąd penitencjarny może orzec albo nie. A niedawni władcy już dziś są traktowani normalnie, a nie jako osoby prima sort.
Wczoraj Jarosław Kaczyński, człowiek, przed którym otwierały się bramy zamkniętych w pandemii cmentarzy, odbił się od płotu okalającego areszt na Olszynce Grochowskiej, bo przyjęcia interesantów są od 8 rano. Tak samo normalnie mogą zostać potraktowane wnioski o przerwę w odbywaniu kary czy przedterminowe zwolnienie.
Więc Kamiński i Wąsik mogą posiedzieć. I mogą być z tego niezadowoleni, co czasem powoduje rozwiązanie języka. A wiedzą sporo. Tak rewolucja zjada własne dzieci.
Komentarze
Najwyraźniej panowie K i W bardziej będą dla PiSu przydatni siedząc w kozie niż będąc na wolności. PZPRawica będzie wreszcie miała „swoich” (znaczy spośród siebie a nie przez siebie posadzonych) więźniów politycznych
Ciekawe czy następni na liście do bycia posłami odmówią przyjęcia mandatów ??? I następni ,następni ??? Trzeba to sprawdzić . Ruch po stronie sejmu ?
Proszę jednak pamiętać, że elektoratowi PiS chodzi wyłącznie o władzę. W demokracji, którą MY sobie wyobrażamy władza służy realizacji celów dla dobra wszystkich. Jednak dla niektórych władza jest celem samym w sobie. To ma podstawy antropologiczne, tkwiące głęboko w nas, i stąd ludzie którzy posmakują władzy tak często się zmieniają. Władzy nie tylko chce wierchuszka PiS, ale także i zwykły wyborca, jako remedium na wszelakie kompleksy. A przecież, kto to jest ta wierchuszka PiS. To 10 lat temy zwyczajni ludzie. Zmierzając do końca, jeszcze sporo przed nami i przynajmniej połowie tego elektoratu na pewno się nie znudzi i nie zmieni on zdania. Dlatego jeszcze wiele przed nami.
Szanowna Pani redaktor
Urzędujący prezydent RP Andrzej Duda jest obecnie negatywnym bohaterem wielu artykułów prasowych, w tym także Pani tekstów.
Pozostało mu jeszcze kilkanaście miesięcy do końca drugiej, ostatniej kadencji na tym stanowisku.
Czy można by liczyć na jakiś artykuł lub cykl artykułów omawiający możliwość i formę odpowiedzialności prawnej prezydenta RP za jego działania w trakcie urzędowania na tym fotelu?
Jest Pani najlepszym znawcą prawa w redakcji Polityki i autorem większości artykułów i komentarzy prawnych do wydarzeń w kraju. I takie rozjaśnienie nam – czytelnikom – sytuacji prezydenta RP, byłoby bardzo wartościowe. Szczególnie, wobec ogromnego bałaganu prawnego, jaki obecna opozycja stworzyła nam za ostatnie osiem lat.
Tę prośbę kieruję bezpośrednio do pani wiadomości i nie musi ona być później publikowana jako mój komentarz do pani tekstu.
Z poważaniem – Zbigniew Kędzior, Katowice
Dzieci płaczą, żony modlą się z różańcem, partia zbiera na ich przeżycie. Zaczadzeni pisem w to wierzą? A kto to? Kamiński, ateista rozwodnik, którego syn prawnik zarabia pół miliona rocznie w banku światowym oraz Wąsik, bezdzietny mąż dyrektorki Głównego instytutu sanitarnego, która zrobiła karierę z szybkością świetlną. Bidulki.