Na kryzys – igrzyska
Sytuacja jest niebezpieczna: wojna tuż za granicą, inflacja i kryzys energetyczny duszą gospodarkę. Rządowi skończyły się pieniądze, a Unia żąda praworządności w zamian za pieniądze z KPO. PiS w panice. Do tego jeszcze wypowiedź prezesa o dawaniu sobie przez kobiety w szyję, promieniująca na wizerunek partii – jej członkowie podpisują się pod nią w obronie szefa.
Prezes zwołuje pilną tajną naradę kierownictwa. Co uradzili? Ano jak podaje (nieoficjalnie się dowiedziawszy) PAP, uradzili, że w tym tygodniu złożone zostaną projekty zmian w konstytucji oraz w ustawie o wykonywaniu mandatu posła i senatora dotyczące zniesienia immunitetu formalnego (dotyczącego ścigania za złamanie prawa karnego nie w ramach pełnionego mandatu).
Nie wiem, czy kogoś dzisiaj poruszy temat odbierania immunitetów. Wydaje się, że jako państwo i jako jednostki mamy naprawdę większe problemy. Ale prezes najwyraźniej uważa, że potrzeba poniżenia wywyższonych (tak zdefiniować można sprawiedliwość społeczną à la PiS) jest w społeczeństwie nadal na tyle żywa, że chwilowo je zaspokoi. A poza tym przyjemnie będzie walić w opozycję, że nie popiera zmiany konstytucji, „broniąc swoich przywilejów”. A może poprze taką zmianę? Wtedy będzie można wykonać jakąś smakowitą konstytucyjną wrzutkę.
PiS zamierza zająć parlament pracą nad zmianą konstytucji. Na to ma czas. Nie ma go natomiast na uchwalenie prawa wyznaczonego „kamieniami milowymi” KPO, bez czego nie będzie pieniędzy. W Sejmie od miesięcy leży blokowana ustawa wiatrakowa – „kamień milowy” dotyczący energii ze źródeł odnawialnych. Nie ma projektu ustawy zmieniającej regulamin Sejmu i Senatu tak, by opozycja mogła w nim funkcjonować na równych zasadach, a proces legislacyjny nie był sprintem pozbawionym debaty i konsultacji społecznych. O realnej reformie sądownictwa dyscyplinarnego, by nie mogło być narzędziem represji i zastraszania sędziów, czy reformie Krajowej Rady Sądownictwa – nie ma co w ogóle wspominać. PiS zapowiedział, że być może zrobi coś albo coś, żeby Unia miała pretekst, by ten kamień odhaczyć.
Nie ma chleba – są igrzyska. Gladiatorami będą parlamentarzyści, głównie opozycyjni, wydawani w ręce prokuratury Zbigniewa Ziobry. Czego się nie robi dla wyborców?! Odpowiedź brzmi: nie robi się starań o unijne pieniądze.
Komentarze
Wzieli te Igrzyska bo nikt wziac ich nie chcial. Zupelnie nic nie znaczaca
impreza sportowa ktora pisowcy megalomani wzieli zeby odtrabic wielki
sukces i pokazac narodowi jak caly swiat patrzy i podziwia Polske.
To taka propaganda na uzytek wewnetrzny w celu odwrocenia uwagi od
wszystkiego co spieprzyli ostatnio.