Minister nienormalny

Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek w rządowej telewizji tak mówił o uczestnikach Parady Równości: „Widzieliście tam osobników ubranych dziwacznie, jakiegoś mężczyznę ubranego jak kobieta. Czy to są ludzie normalni, państwa zdaniem? (…) Ci osobnicy, którzy tam chodzą, to ludzie, którzy nie zachowują się w sposób zgodny ze standardami i normalnie. (…) To jest publiczna demoralizacja, obraza moralności i inteligencji Polaków. (…) Ktoś, kto demoralizuje, promuje różnego rodzaju dewiacje, nie ma tych samych praw publicznych jak osoba zachowująca się zgodnie ze standardami i normami, która nie demoralizuje”.

Proszę Państwa, w rządowej telewizji widzieliście jakiegoś mężczyznę podpisanego jako minister edukacji. Czy to jest normalny minister, państwa zdaniem? Przecież wszyscy Polacy dokładnie widzą, co on robi z polską szkołą. Wiedzą, na czym polega równość i na czym polega tolerancja, ale to, co się dzieje za jego sprawą w szkołach, nie ma nic wspólnego ani z równością, ani z tolerancją. To jest fetyszyzowanie i wykrzywianie równości i tolerancji. Ten osobnik, który siedzi na urzędzie ministra edukacji, nie zachowuje się w sposób zgodny ze standardami i normalnie. To, co robi z polską szkołą, z nauczycielami, dyrektorami, co chce wprowadzić do szkolnych programów, to jest publiczna demoralizacja, obraza moralności i inteligencji Polaków.

Ktoś, kto demoralizuje, promuje nienawiść i nietolerancję wobec 5 proc. polskich uczennic i uczniów, nie ma tych samych praw publicznych i nie powinien mieć tej samej władzy jako urzędnik państwowy, co osoba zachowująca się zgodnie ze standardami i normami, która nie demoralizuje.