Niewypalona. Szefowa Fundacji Helsińskiej z nagrodą RPO

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Danuta Przywara, prezeska i wieloletnia działaczka Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, a wcześniej podziemnego Helsińskiego Komitetu Praw Człowieka w Polsce, odebrała Nagrodę Rzecznika Praw Obywatelskich im. Pawła Włodkowica. Kapituła uzasadniła, że „uosabia rzadkie w Polsce zamiłowanie do pracy organicznej od podstaw, zorientowanej na budowanie więzi i edukowanie ludzi, nie zaś na realizację efektownych wydarzeń, mogących przynieść krótkotrwały poklask”.

O Danucie Przywarze można powiedzieć, że jest matką ruchu praw człowieka w Polsce. Współtworzyła m.in. słynny przemycony na Zachód raport „Prawa człowieka i obywatela w PRL w okresie stanu wojennego” z 1983 r. Po 1989 r. współzakładała Helsińską Fundację Praw Człowieka, przez lata była jej wiceprezeską i osobą, dzięki której fundacja miała i ma organizacyjne i finansowe podstawy do działania.

Niezmorzona, pryncypialna i pragmatyczna zarazem. Po kobiecemu dba o szczegóły, od których zależy wszystko – jak od niedokręconej śrubki w rakiecie kosmicznej. Cierpliwie „sprząta świat”, żeby było miejsce dla dobrych rzeczy. I genialnie rozróżnia rzeczy ważne od mniej ważnych. Jest  – trawestując buddyjską przypowieść – osobą, która nie patrzy na palec wskazujący Księżyc, tylko na sam Księżyc.

Prof. Ewa Łętowska w laudacji powiedziała o niej m.in., że jest „niewypalona”. To rzeczywiście niezwykłe, że można się nie wypalić przez 40 lat, wykonując syzyfową pracę – bo taką jest działalność na rzecz praw człowieka, co szczególnie widać w dzisiejszej Polsce i dzisiejszym świecie, który zaczyna się zwracać w stronę populistycznego autorytaryzmu. Nie wiem, na czym polega zagadka jej niewypalenia, bo – przy całym swoim racjonalizmie i pragmatyzmie – pozostaje tak samo wrażliwa na krzywdę człowieka i na krzywdę czynioną praworządności.

Znając ją od 30 lat, mogę powiedzieć, że mimo pryncypialnych przekonań i emocjonalnego zaangażowania nigdy nie mówiła i nie działała w sposób wykluczający. Myślących inaczej autentycznie szanuje i stara się zrozumieć. Jest urodzonym człowiekiem dialogu. Gdyby można ją było sklonować po obu stronach „wojny polsko polskiej”, zawarlibyśmy mądrze i z szacunkiem wynegocjowany pokój.

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Niepoczytalni?

Stan umysłu Mieszka R., sprawcy okrutnego zabójstwa na UW, może być zupełnie inny, niż wskazują wycinkowe relacje internetowych serwisów. Przy okazji pojawiło się pytanie, gdzie przebiega granica poczytalności sprawcy, od czego zależy kara za zbrodniczy czyn.

Joanna Cieśla

Ale jest – może niestety – osobą unikalną.

OKO.press publikuje laudację prof. Ewy Łętowskiej.

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj