Kuźnia kadr Rzeczpospolitej PiS
Minister-prokurator generalny Zbigniew Ziobro szkoli armię młodych ludzi, którzy – zapewne – zasilą kadrowo państwo PiS.
Działający od lat przy resorcie sprawiedliwości Instytut Wymiaru Sprawiedliwości jest placówką naukowo-badawczą, przygotowującą rozmaite opracowania na użytek ministerstwa. Między innymi wydawał on cyklicznie „Atlas przestępczości w Polsce”. Teraz doszła mu nowa funkcja: werbuje młodych ludzi do programu „Pracownia Liderów Prawa”.
Oferta skierowana jest do studentów i absolwentów prawa oraz kierunków „humanistycznych” i „technicznych” – czyli startować może każdy poza studiującymi nauki ścisłe, medycynę i wychowanie fizyczne. Kurs trwa trzy miesiące i obejmuje siedem „zjazdów”. Jest bezpłatny. Jak informuje ISP na swojej stronie, „udział w Pracowni to szansa na: praktyki w Ministerstwie Sprawiedliwości, praktyki w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, staż w Instytucie Wymiaru Sprawiedliwości, udział w realizacji projektów prowadzonych przez Instytut Wymiaru Sprawiedliwości, mentoring z liderami życia publicznego, certyfikat uczestnictwa”.
Tematyka szkoleń to „praktyczne aspekty legislacji, podstawy zarządzania przedsiębiorstwem, kreowanie wizerunku i autoprezentacja, savoir-vivre i protokół dyplomatyczny, rola służb specjalnych w państwie prawa, aksjologia polskiego porządku konstytucyjnego, etyka i antropologia filozoficzna, prawne wsparcie rodziny – aktualne wyzwania, instytucje UE w praktyce prawodawczej, lobbing – teoria wpływu, modele biznesowe i finansowe w procesie budowania strategii organizacji, podstawowe zasady polskiego porządku prawnego wobec prawa i praktyki instytucji międzynarodowych, problemy współczesnej administracji publicznej, warsztaty z informatyki prawniczej, ocena skutków regulacji w praktyce, wystąpienia publiczne, strategie PR, zarządzanie zespołem”.
Czyli w trzy miesiące przygotowuje się młodych ludzi do pełnienia wszelkich funkcji: w partiach politycznych, organizacjach pozarządowych, spółkach Skarbu Państwa, ministerstwach i urzędach publicznych. Dostaną na to ministerialny certyfikat, być może z podpisem ministra-prokuratora Zbigniewa Ziobry, który to minister otwiera listę 23 wykładowców kursu. Wykładowcami są też m.in. wiceministrowie sprawiedliwości Łukasz Piebiak i Marcin Warchoł oraz dziewięciu innych pracowników rozmaitych ministerstw i rządowych instytucji.
Kurs podstawowy uzupełniają „Pracownia Liderów Prawa” (skierowana do maturzystów i studentów I i II roku) i dwumiesięczny kurs „Pracownia Liderów Prawa Program Praw Człowieka” (skierowany do studentów politologii i stosunków międzynarodowych, aplikantów zawodów prawniczych, doktorantów i „praktyków” praw człowieka).
Kiedy na początku rządów „dobrej zmiany” pojawiły się utyskiwania, że w miejsce masowo usuwanych z publicznych instytucji fachowców pojawiają się „misiewicze” bez wykształcenia i kompetencji, prof. Barbara Fedyszak-Radziejowska wyjaśniła w „Plusie Minusie”, dodatku do „Rzeczpospolitej” (3 września 2016 roku), że taka nauka przez praktykę jest konieczna, bo PiS nie ma odpowiedniej elity, a jej wykształcenie musi potrwać lata.
Dzięki działalności „Pracowni Liderów prawa” proces tworzenia nowych elit może zostać skrócony do kilku miesięcy. Wykształcone tam kadry będą miały nie tylko właściwy kręgosłup ideowy, ale i miejsca pracy, bo „certyfikat” z podpisem Zbigniewa Ziobry może im otworzyć wiele drzwi.
Komentarze
Można? Można!
I nie trzeba dwóch lat Duraczowki.
W bogatym wyborze ofert brakuje jeszcze tylko warsztatów obejmuących praktykę stosowania technik tortur i egzekucji.
A może pan Zbyszek sam się podszkoli? Może doktoracik u papy Rydza?
Nowa „Służba Sprawiedliwości” z czasów stalinowskich PRL. Wtedy też szkolono prokuratorów [podczas kilkutygodniowych kursów. Potem oskarżali w zbrodniczych procesach politycznych.
Ted durny magister niczego nie wymyślił.
Nie matura, lecz chęć szczera zrobi z ciebie pomagiera.
To będziemy mieli trzy prawa – Kalego legis, Kaczyński legis i Ziobro legis, a które jest podobne do tego rzymskiego?