Rząd sobie kpi z Trybunału Sprawiedliwości

Rząd odpowiedział Komisji Europejskiej, jak zamierza wykonać nałożone na Polskę przez Trybunał Sprawiedliwości UE zabezpieczenie tymczasowe w sprawie sędziów Sądu Najwyższego i NSA odesłanych na wcześniejszą emeryturę. Rząd nie ujawnił swojej odpowiedzi, mamy tylko przecieki.

Wynika z nich, że w dokumencie nie ma nic nowego w stosunku do tego, co rząd mówi od miesiąca. I co mówił w zeszły piątek przed Trybunałem: że zdaniem polskich władz Trybunał, nakładając to zabezpieczenie, „przekroczył swoje kompetencje”. I że aby wykonać to zabezpieczenie, rząd musiałby wydać jakąś ustawę o trybie przywrócenia sędziów na stanowiska. Sędziowie sami już się przywrócili, bo zawieszając przepisy o ich odejściu, Trybunał sam wyeliminował je czasowo z polskiego prawa. I – tymczasowo – orzekł o przywróceniu sytuacji sprzed ich wejścia w życie. Sędziowie wrócili do pracy na podstawie postanowienia TSUE, które jest obowiązującym Polskę prawem.

W tej sytuacji stanowisko rządu wygląda na kpinę. Trybunał dał rządowi miesiąc na przedstawienie nie opinii i planów na temat zabezpieczenia, ale kroków, jakie rząd PODJĄŁ w kierunku jego wykonania. A rząd odpowiada, że nic nie podjął, tylko zamierza. A do tego kwestionuje prawo TSUE do nałożenia zabezpieczenia.

Przez miesiąc, jaki TSUE dał Polsce na przedstawienie działań podjętych dla wykonania zabezpieczenia, jedynym, co rząd zrobił, jest powstrzymanie się od szykanowania sędziów, którzy wrócili do pracy. Oczywiście, biorąc pod uwagę praktykę działania władz PiS, zaniechanie szykan to już coś. I właściwie można powiedzieć: tak trzymać. Ale skoro rząd nie uznaje prawa TSUE do wydania zabezpieczenia, a dodatkowo twierdzi, że będzie ono działać w praktyce dopiero jak on, rząd, w jakiś sposób je zalegalizuje, oznacza to, że nie uznaje prawa sędziów do orzekania. Jeśli tak – to byłoby to czynne przeciwstawienie się prawomocnemu rozstrzygnięciu Trybunału Sprawiedliwości. Czyli wejście na drogę polexitu.

Zobaczymy, jak rząd zareaguje na pierwsze wyroki przywróconych sędziów. Zapewne wkrótce.